
Tragedia w kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 r.
Prokuratura Łódź -Śródmieście prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 29-letniej kobiety, która w czwartek 9 września wypadła z okna balkonowego na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 roku numer 23. Kobieta zginęła na miejscu.
Do tragedii doszło w czwartek 9 września. Jak ustalili prokuratorzy, 29 -latka odwiedziła znajomego, a w mieszkaniu znajdował się także jego ojciec. Młody mężczyzna wyszedł do sklepu.
Czytaj dalej >>>>
.

Tragedia w kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 r.
- W tym czasie kobieta przy otwartym oknie balkonowym paliła papierosa - mówi prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - W pewnym momencie oparła się o barierkę. Dalszy przebieg wydarzeń był tragiczny - wraz z barierką spadła z trzeciego piętra. Poniosła śmierć na miejscu. Prokurator, funkcjonariusze policji, biegli z zakresu medycyny sądowej oraz budownictwa przeprowadzili oględziny zwłok i miejsca zdarzenia. Powiadomiony został nadzór budowlany. Zabezpieczono dokumentację związaną z realizacją inwestycji i wykonywanymi pracami budowlanymi.
Prokurator Kopania zaznacza, że sekcja zwłok potwierdziła, że kobieta zmarła na skutek obrażeń będących konsekwencją upadku z wysokości.
Czytaj dalej >>>
.

Tragedia w kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 r.
Prokurator podkreśla, że od pewnego czasu trwał remont kamienicy, a w jego ramach skuto tynk elewacji, co mogło mieć wpływ na stabilność i zerwanie się barierki. Prokuratorzy sprawdzają, czy prace prowadzone były zgodnie z przepisami i regułami sztuki budowlanej oraz czy właściwie zabezpieczono front robót. Zaplanowana została sekcja zwłok młodej kobiety. Trwają przesłuchania, prokuratorzy czekają na materiały z nadzoru budowlanego. Gdy dokumentacja zostanie skompletowana, trafi do biegłego z zakresu budownictwa.
Kamienica przy ul. Rewolucji 1905 r. należy do prywatnego właściciela. W styczniu tego roku zmienił się właściciel większościowy i - jak twierdzą lokatorzy - rozpoczęły się ich kłopoty.
Czytaj dalej >>>
.

Tragedia w kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 r.
- Mieszkam tu od 5 lat i do stycznia był spokój - mówi Katarzyna Dobrzyńska. - Jesteśmy zżyci z sąsiadami, urządziliśmy dzieciom piaskownicę i kącik zabaw na podwórku. W czerwcu rozpoczął się remont, którego nikt z nami nie uzgadniał. Nikt nie uprzedził nas też o niebezpieczeństwie, o tym, że barierki mogą się oderwać. Nieszczęście mogło spotkać moje dziecko, które bawiło się w tym miejscu zaledwie 15 minut wcześniej. Piłam kawę, gdy nagle usłyszałam huk. Zeszłam na dół, a ta kobieta tam leżała. Przyjechało pogotowie, ale nie można było już jej pomóc.
Czytaj dalej