
Niegdyś w Wielki Piątek praktykowano wiele obrzędów i zwyczajów ludowych. W ten dzień zachowywano się jak w czasie żałoby - ubierano się na czarno, nie można było krzyczeć a nawet głośno rozmawiać czy wykonywać hałaśliwych prac. Zatrzymywano zegary i zasłaniano lub odwracano do ściany lustra, by oglądający się w nich człowiek w ten dzień nie spostrzegł diabła. Wierzono, że gdyby gospodarz spojrzy w lustro w Wielki Piątek, to grad zniszczy mu uprawy. Wczesnym świtem wędrowano do rzek i potoków, by umyć się w bieżącej wodzie. Dla chorych i bydła przynoszono wodę w wiadrach, wierzono bowiem, że tylko tego dnia ma ona właściwości uzdrawiające i zapobiegające chorobom, a obmycia dokonywane wiosną mają na nowo spowodować oczyszczenie i odrodzenie.

W Wielki Piątek gotowano jajka, które były święcone w Wielką Sobotę i z których robiono pisanki. W wodzie po gotowaniu jaj dziewczęta często myły włosy lub twarz, aby pozbyć się piegów lub innych mankamentów urody.
Wierzono, że kiedy Jezus leży w grobie, to po świecie grasuje zło, czarownice i upiory, dlatego zwyczajowo gospodarz w Wielki Piątek dla ochrony przed złem obchodził trzy razy wkoło obejście, a gospodynie jeszcze przed świtem w Wielką Sobotę doiły krowy, by czarownice nie odebrały im mleka. Zgodnie z przysłowiem: „W Wielki Piątek dobry siewu początek” gospodarze, o ile pogoda pozwalała, dokonywali symbolicznego siewu zboża, wierząc, że urośnie bez chwastów.