
A kto pamięta legendę o czarnym rycerzu z kościoła o. Bernardynów? Jak głosi opowieść: w poznańskim kościele o. Bernardynów przez wiele, wiele lat – gdy tylko wybiła północ – pojawiał się, dosiadający czarnego rumaka, rycerz w pełnym rynsztunku, z kopią w ręku. Duch ten zjeżdżał konno po schodach, uderzając kopią o ściany, ławki, strasząc zakonników. Był to duch grzesznego arystokraty z Poznania, który po śmierci został pochowany w podziemiach kościoła.
Kolejna legenda --->

W pobliżu ulicy Klasztornej miała istnieć studnia, w której wg legendy istniało przejście do piekieł. Stąd okoliczni mieszkańcy jeszcze w XVIII w. mieli widywać przerażające rzeczy- walczące ze sobą demony, kościotrupy, kiedyś ze studni ponoć wylazł smok.