Zielony dach trzeba było od czasu do czasu kontrolować, przede wszystkim usuwając niechciane rośliny. W przeciwnym razie mieszkańcy ryzykowali, że korzenie uszkodzą dach. Na zdjęciu chatki w Norwegii.
Natura pod ścisłą kontrolą

Nieco zbyt dużo natury – Hemsedal, Norwegia
Największym zagrożeniem dla zielonych dachów były kiełkujące drzewka. Jak bowiem pokazuje ten przykład XIX-wiecznego domu z Norwegii, korzenie rosnących drzew oznaczają wyrok śmierci dla budynku – ich korzenie osłabiają konstrukcję, a ich ciężar w końcu powoduje zapadnięcie się dachu.
Licencja

Zielony kościół – Hof, Islandia
W krajach skandynawskich i na Islandii nie tylko domy pokrywano darnią. Tu widzimy przykład drewnianego kościoła z 1883 r. o ziemnym dachu porośniętym trawą. Obecnie budynek jest częścią Muzeum Narodowego Islandii.
Licencja
Nie tylko w osamotnionych chatkach i na wsiach spotykano dachy kryte darnią. Tu można zobaczyć je w typowo miejskim krajobrazie – na zdjęciu starówka Thorshavn, stolicy Wysp Owczych należących do Danii.