
W szpitalach zakaźnych regionu łódzkiego trzeba uruchamiać kolejne łóżka dla chorych z COVID-19. Tylko co 20. hospitalizowany jest zaszczepiony.
CZYTAJ DALEJ >>>
.

Aż 32 dodatkowe łóżka dla chorych na COVID-19 trzeba było uruchomić wczoraj w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. To kolejny już raz tej jesieni, gdy zwiększana jest baza łóżek dla zakażonych w szpitalach regionu. Od września dołożono już 80 łóżek by utrzymać bufor bezpieczeństwa wynoszący około 500 wolnych miejsc dla osób ciężko przechodzących infekcję.
Liczba pacjentów w szpitalach rośnie. Wczoraj rano w regionie łódzkim leżały 183 osoby chore na COVID-19, to trzy razy więcej niż miesiąc temu. Najwięcej chorych, bo aż 93 było w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. Dziś pacjentów będzie tam jeszcze więcej, bo przez cały dzień pod szpital podjeżdżały karetki z chorymi.
Czwarta fala stała się rzeczywistością – podkreślaJolanta Kowalik-Gęsiak, pełnomocnik wojewody łódzkiego ds. szczepień. - Wzrost zakażeń jest niepokojący, ale jeszcze bardziej niepokojący jest wzrost hospitalizacji w regionie łódzkim – przyznaje.
CZYTAJ DALEJ >>>
.

Na razie dodatkowe miejsca tworzone są tylko w pięciu szpitalach zakaźnych regionu: w Biegańskim w Łodzi, a także w Zgierzu, Bełchatowie, Tomaszowie Mazowieckim i Radomsku. Na chorych czeka obecnie 625 łóżek, jednak w sumie Łódzkie może uruchomić prawie 3,5 tys. miejsc, z tego 272 w zawieszonym szpitalu tymczasowym.
Obecnie wykorzystujemy pięć szpitali. Kolejne decyzje będą wymagały przekształcenia oddziałów, w tej chwili takich potrzeb nie ma – podkreśla Kowalik-Gęsiak.
Jest też duży zapas respiratorów. Zajętych jest zaledwie 21 ze 155 dostępnych urządzeń.
CZYTAJ DALEJ>>
.

Aż 95 proc. pacjentów leczonych w szpitalach na COVID-19 jest niezaszczepionych. Wielu z nich to przeciwnicy szczepień lub osoby negujące pandemię. - Taką mają filozofię życiową - mówi dr Miłosz Dobrogowski ze szpitala w Zgierzu. - Także bliscy pacjentów bywają wrogo nastawieni do szczepień. Zdarza się, że reagują agresją na samo pytanie lekarzy o zaszczepienie – mówi dr Miłosz Dobrogowski ze zgierskiego szpitala.
Jednak w szpitalach leżą też w pełni zaszczepieni. To jednak zwykle osoby z licznymi chorobami współistniejącymi i są w zdecydowanej mniejszości.
CZYTAJ DALEJ >>>
.