
Nadal nie ma - popartego stosownym dokumentem - rozstrzygnięcia sprawy realizacji najtrudniejszego odcinka obwodnicy S6 Koszalin - Sianów.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Zobacz także Konferencja dotycząca budowy drogi S6

Przypomnijmy, problem powstał na odcinku między ul. Władysława IV w Koszalinie a Gorzebądziem, gdzie pod powierzchnią ziemi wykryto tzw. samowypływy (źródła wody pod dużym ciśnieniem).
Rok temu stwierdzono, że podczas tzw. mikrowybuchów na placu budowy S6, w wieżowcach przy ul. Władysława IV są odczuwalne drgania. Z tego względu w ubiegłym roku wstrzymano prace, by zdecydować o dalszych działaniach i zmianie technologii budowy drogi w tym rejonie.
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Ostatecznie stanęło na tym, że wykonawca postawi tzw. kolumny przemieszczeniowe, na których w dalszym etapie będzie wykonywana konstrukcja drogi (wykonano też dokumentację zamienną). Z powodu zmiany technologii wykonania części obwodnicy oszacowano, że koszty budowy wzrosną o 200 - 250 mln złotych, a realizacja zakończy się ponad rok później - pod koniec 2019.
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Przy tym przedstawiciele rządu zapewnili, że w budżecie znajdą się pieniądze na pokrycie niezbędnych wydatków. Po tym dotarły do nas informacje, że wykonawca zagroził, że zejdzie z placu budowy. Mija kolejny tydzień i wygląda na to, że problem nie został rozwiązany.
Czytaj dalej na kolejnej stronie