
Groził, że podpali siedzibę biura Platformy Obywatelskiej w Łodzi
Według śledczych, w środę 6 czerwca pracownica biura PO przy ul. Piotrkowskiej 61 odebrała wiele telefonów od nieznanego mężczyzny, który groził, że obleje benzyną i podpali budynek z biurem. Ponadto miał zamiar pobić pracowników biura. Kobieta zaalarmowała policjantów, a ci jeszcze tego samego dnia o godz. 21 namierzyli podejrzewanego. Okazał się nim 42-letni łodzianin, który został zatrzymany na działce w powiecie zgierskim. Był trzeźwy. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Dochodzenie w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź – Śródmieście. Ustaliła ona, że niedawno 43-latek nękał swego adwersarza przez telefon, czyli uprawiał tzw. stalking. Poszkodowany zwrócił się o pomoc do śledczych i wówczas po zbadaniu przez lekarzy okazało się, że 43-latek jest niepoczytalny. Dlatego nie został ukarany.

Groził, że podpali siedzibę biura Platformy Obywatelskiej w Łodzi
- W tej sytuacji nie przesłuchaliśmy 43-latka w charakterze podejrzanego, lecz wystąpiliśmy do biegłych psychiatrów, aby zbadali zatrzymanego i orzekli, czy jest poczytalny i czy można postawić mu zarzuty. Dlatego prokuratura na razie wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów kierowania przez telefon gróźb karalnych dotyczących pobicia oraz polania benzyną i podpalenia siedziby biura – wyjaśnia Jacek Pakuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Niedoszły podpalacz przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Pozbawiony wolności może być do 48 godzin. Jednak śledczy zapewniają, że biegli zdążą zbadać 43-latka i wydać na piśmie opinię o stanie jego zdrowia psychicznego, która w piątek trafi na biurko prokuratora prowadzącego. I on zadecyduje co dalej z zatrzymanym.

Groził, że podpali siedzibę biura Platformy Obywatelskiej w Łodzi
Paweł Bliźniuk, wiceszef regionu łódzkiego PO, mówi, że sytuacja w biurze była dość dramatyczna.
- Mężczyzna, który groził podpaleniem naszego biura wykonał kilkadziesiąt połączeń, groził także agresją fizyczną naszym pracownicom. Jaki miał powód? Mówiąc w skrócie stwierdził, że "PO to zło". Nie chcę tej sytuacji mieszać z bieżącą polityką, ale sądzę, że czasami wpływ na takie postępowanie ma atmosfera politycznego sporu – twierdzi Paweł Bliźniuk.