
Groźny pożar wybuchł wczoraj (21 grudnia) późnym wieczorem w budynku wielorodzinnym w Lesznie w gminie Kutno. Paliło się poddasze. Na szczęście 19 mieszkańców zdołało w porę opuścić płonący budynek. Wygląda na to, że część rodzin będzie mogła wrócić do swoich mieszkań na święta, ale na pewno nie wszystkie.

zdjęcie ilustracyjne
- Informacje o pożarze domu wielorodzinnego w Lesznie (gm. Kutno) dostaliśmy wczoraj (21 grudnia) o godzinie 21.20. Gdy dotarliśmy na miejsce paliła się środkowa część poddasza. Na szczecie wszyscy mieszkańcy w sumie 19 osób, zdołali opuścić płonący budynek. Przypuszczalną przyczyną pożaru była utrata izolacyjności przewodów elektrycznych. Po ugaszeniu ognia oddymiono i przewietrzono wszystkie pomieszczenia, poddasze sprawdzono kamerą termowizyjną w poszukiwaniu ewentualnych zarzewi ognia. Akcja trwała ponad cztery godziny. Brało w niej udział pięć zastępów strażaków w tym dwa OSP z Leszczynka i Wroczyna – mówi st. kpt. Mariusz Jagodziński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kutnie.

zdjęcie ilustracyjne
Zorganizowano nocleg w szkole
Po pożarze mieszkańcy nie wrócili do swoich domów. Władze gminy Kutno zorganizowały dla nich tymczasowe miejsca noclegowe w Szkole Podstawowej w Byszewie.
[cyt]- Początkowo mówiono, że 30 pogorzelców będzie potrzebowało noclegu. Dlatego strażacy z naszych jednostek OSP zawieźli tam materace, poduszki i kołdry. Ostatecznie do szkoły pojechała spać tylko jedna osoba. Reszta poszkodowanych mieszkańców nocowała u rodziny lub znajomych – mówi Justyna Jasińska, wójt gminy Kutno.[/cyt]

zdjęcie ilustracyjne
Część poszkodowanych wróci do domu na święta
Wiadomo już, że mimo pożaru część osób będzie mogła spędzić święta Bożego Narodzenia we własnych mieszkaniach.
- Nie wiemy, co będzie z dwoma rodzinami, bo ich mieszkania zostały zalane podczas gaszenia ognia. One są najbardziej poszkodowane. Na miejscu są pracownicy ośrodka pomocy społecznej. Prowadzą rozmowy z poszkodowanymi, ponieważ chcemy wiedzieć czego potrzebują i jak im możemy pomóc. Ważną kwestią jest też naprawa spalonego dachu. Teraz, gdy jest zima pewnie nie da się go wyremontować, ale trzeba go jakoś dobrze zabezpieczyć – mówi Justyna Jasińska.