
Odpalaj i jedź
Zimą robi to wielu: uruchamiamy silnik i dopiero wtedy zabieramy się za odśnieżanie samochodu. Nie tylko można dostać za to mandat, ale także zwiększyć spalanie paliwa. Wszak dopóki silnik się nie rozgrzeje, spalanie jest większe. Niestety, na postoju silnik wcale tak szybko się nie rozgrzeje, ale paliwo zużywa i tak. Jeśli więc uruchamiasz silnik i nie ruszasz, opóźniasz moment, w którym spalanie paliwa dochodzi do normy.
Zimą lepiej też odpuścić sobie jazdę na krótkie dystanse, podczas których silnik nie ma szansy się rozgrzać.

Klimatyzacja? Bez przesady!
Klimatyzację w samochodzie dobrze mieć, ale to nie znaczy, że powinna być stale uruchomiona. Korzystanie z niej zwiększa spalanie paliwa, a tymczasem często jej nie potrzebujemy. Czasami wystarczy włączyć sam nawiew, a przy jeździe po mieście: uchylić szybę. Oczywiście błędem jest uruchamianie klimatyzacji tylko latem. By układ klimatyzacji działał poprawnie, musimy regularnie uruchamiać klimę, nawet zimą, ale w zupełności wystarczy jej praca przez kilkanaście minut w tygodniu.

Szukaj okazji na ubezpieczenie
Obowiązkowe ubezpieczenie OC potrafi poważnie nadszarpnąć budżet każdego kierowcy. Można jednak szukać sposobów na obniżenie jego kosztów. Jeśli nie cieszymy się własnymi zniżkami, możemy ustanowić współwłaścicielem pojazdu kogoś, kto je już wypracował. To patent często wykorzystywany przez świeżo upieczonych kierowców.
Warto też oprzeć się lenistwu i zamiast przedłużać polisę u dotychczasowego ubezpieczyciela, zorientować się w ofercie innych firm – mogą mieć dla nas lepszą propozycję. Jeśli wśród znajomych mamy agenta ubezpieczeniowego, tym lepiej – istnieje szansa, że dobierze dla nas naprawdę atrakcyjną cenowo ofertę.
Wreszcie, last but not least, jeśli musimy przedłużyć polisę OC, ale planujemy w najbliższych miesiącach sprzedać samochód, lepiej rozłożyć ubezpieczenie na raty. Co prawda sumarycznie będzie kosztowało więcej, ale w przypadku sprzedaży pojazdu nie stracimy pieniędzy za ubezpieczenie auta w czasie, kiedy nie będzie już nasze.