
Ścinane są topole przy alei Jana Pawła II. Miasto tłumaczy, że jest to związane z przebudową drogi. Ale część mieszkańców Śródmieścia ma pretensje, że nikt tego z nimi nie konsultował.
- Słyszeliśmy, że aleja ma być przebudowywana, ale nikt nie mówił o wycinaniu tych topoli - mówi jeden z mieszkańców Śródmieścia, który poinformował naszą redakcję o wycince. - One były zdrowe, nie stanowiły żadnego zagrożenia. Mało tego, stanowiły swoisty ekran dzielący bloki od ruchliwej ulicy.

Swojego oburzenia nie kryje też fundacja Wiedzieć Więcej, która od dawna zwraca uwagę, że w Kędzierzynie-Koźlu usuwa się za dużo zieleni. "Brakuje słów aby określić działania obecnych władz, dla których ważniejsze jest przeprowadzenie inwestycji niż racjonalne gospodarowanie tym co jeszcze pozostało. Nawet nie przeprowadza się konsultacji społecznych w tak ważnych sprawach jak wycinka kilkudziesięcioletnich drzew mających niebagatelny wpływ na miejski mikroklimat" - możemy przeczytać na profilu facebookowym fundacji.

Urząd miasta tłumaczy, że topole muszą zniknąć. - W związku z przebudową al. Jana Pawła II na odcinku od ul. Wojska Polskiego do al. Lisa jest konieczna wycinka 16 drzew po prawej stronie alei (patrząc w kierunku os. Piastów) - tłumaczy rzecznik prezydenta Kędzierzyna-Koźla Jarosław Jurkowski.

Chodzi o 10 sztuk topól czarnych, 2 sztuki topól mieszańcowych, 3 lipy drobnolistne i 1 robinię akacjową.