
Początki
Robert Gumny jest wychowankiem Lecha Poznań. Urodził się 4 czerwca 1998 roku.
Do Kolejorza trafił w czwartej klasie szkoły podstawowej z...Warty Poznań, a właściwie z sekcji hokejowej tego klubu, bo najpierw tak jak jego brat, który jest reprezentantem Polski w tej dyscyplinie, uprawiał hokej na trawie. W drużynie trampkarzy poznańskiego klubu był napastnikiem. Dopiero później trenerzy postanowili przesunąć go do obrony

Debiut
Debiutował w ekstraklasie 19 marca 2016 roku, w przegranym meczu z Legią Warszawa. Grał przez minutę, zmieniając Tomasz Kędziorę. W czasie krótkiego występu trzy razy podawał, w tym raz celnie. - Cieszę się z tego debiutu. Gram w tym klubie osiem lat. Wyjście na boisko było nie tylko moim marzeniem, ale także marzeniem mojego taty, który kibicuje Kolejorzowi - mówi młody lechita w rozmowie z oficjalną witryną klubową.
Obrońca zaraz po ostatnim gwizdku spotkał się z tatą, któremu sprezentował koszulkę ze swojego debiutu. - To dla niego było niesłychane przeżycie. Zobaczył swojego syna debiutującego w klubie, któremu kibicuje i na którego wyjazdy jeździ - podkreślał Gumny.

Walka o miejsce składzie
W kolejnym sezonie znów rywalizował o miejsce w składzie z Tomaszem Kędziorą. Nie miał wielkich szans na grę, bo "Kendi" spisywał się bardzo dobrze, omijały go kontuzje i praktycznie występował "od deski do deski". Młody obrońca wiosnę spędził więc na wypożyczeniu w Podbeskidziu Bielsko-Biała.
W pierwszoligowym zespole "Guma" zagrał 14 spotkań, w każdym meczu wychodził na boisko w pierwszej jedenastce i co ważne ani razu nie został zmieniony. Co więcej, jako obrońca strzelił dwie bramki. Nic więc dziwnego, że z wypożyczenia wrócił wcześniej niż zakładano. Ściągnął go do Lecha Nenad Bjelica i po odejścia Tomasz Kędziory, postawił właśnie na Gumnego. 19-latek jesienią rozegrał 24 mecze. 19 w lidze i 5 w europejskich pucharach.
Grał też w reprezentacji Polski U-21, którą prowadzi trener Czesław Michniewicz - Dla mnie to był wspaniały rok - wróciłem z wypożyczenia i praktycznie grałem wszystko od deski do deski. Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, cieszę się, że tak się stało. Wiosną, jeśli tylko będę otrzymywał szansę, będę starał się podtrzymać tę dyspozycję - powiedział nam "Guma" po ostatnim ubiegłorocznym meczu.

Chcieli go Niemcy
Robert Gumny może grać zarówno na prawej jak i lewej stronie obrony, choć jak sam wyznał bardziej lubi prawą flankę, gdyż lepiej gra prawą nogą. Ta uniwersalność, że jest bardzo wartościowym zawodnikiem. Doceniono to też w Borussii Moenchengladbach. Zresztą niemieckie kluby już od dawna śledzą rozwój wychowanka Lecha. Już trzy lata temu miał propozycję z Werderu Brema i HSV, które koniecznie chciały go mieć w swojej akademii. "Guma" mógł opuścić Lecha, proponowano mu duże stypendium, ale wolał pozostać w Kolejorzu i tu zdobywać piłkarskie szlify i doświadczenie.