
Piechniczek odstrzelił Tomaszewskiego i Wdowczyka
Kontrowersji nie brakowało również w przeszłości. Swoje sympatie i antypatie mieli i Jacek Gmoch i Antoni Piechniczek. Pierwszy nie zabrał na mundial do Argentyny (1978 r.) Lesława Ćmikiewicza. Drugi cztery lata później "odstrzelił" Antoniego Szymanowskiego i Jana Tomaszewskiego. Pierwszy nie chciał grać na boku obrony (tylko na środku), a drugi sam zrezygnował na wieść, że przegrał rywalizację o miejsce w bramce z Józefem Młynarczykiem. Z kadry na mundial w 1986 r. zniknęli w ostaniej chwili napastnik Krzysztof Baran i pomocnik Waldemara Prusik. Co ciekawe jednak, w nagrodę za wzorową pracę na zgrupowaniu polecieli z kadrą do Meksyku, choć tylko w roli turystów. Nie poleciał Dariusz Wdowczyk, choć był już wtedy jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) lewym obrońcą w Polsce. Powodem miał być wywiad, którego razem z kolegą z Legii Dariuszem Kubickim (prawy obrońca) udzielili magazynowi "Sportowiec". Nosił wymowny tytuł "Dwóch w szalupie, a piłkarze narzekali w nim na selekcjonera, który ich zdaniem za nadto faworyzuje graczy ze Śląska.