5 z 11
Kiepskich momentów nie brakowało również reprezentacji...
fot. fot bartek syta

Kiepskich momentów nie brakowało również reprezentacji prowadzonej przez Waldemara Fornalika. Może nie aż tak spektakularnych, jak te przed chwilą wymienione, niemniej porażka z Ukrainą w Warszawie (1:3) w eliminacjach mistrzostw świata 2014 chwały selekcjonerowi nie przynosi. Podobnie jak przegrany 0:1 rewanż w Charkowie, którym ostatecznie pogrzebaliśmy nasze szanse na wyjazd do Brazylii. Kwintesencją tamtych eliminacji i postawy Polaków był jednak mecz rozegrany w międzyczasie, w czerwcu 2013 roku w Kiszyniowie. Zakończony remisem 1:1, po którym media ironizowały, że nie potrafimy wygrywać nawet z takimi „potęgami”, jak Mołdawia.

6 z 11
Dwie spektakularne wpadki zaliczył również poprzednik...
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse

Dwie spektakularne wpadki zaliczył również poprzednik Fornalika. Obie w odstępie zaledwie dwóch miesięcy (i kilku dni). W czerwcu 2010 roku najpierw surowej lekcji skutecznej piłki udzieliła w Murcii kadrze Franciszka Smudy przygotowująca się do mundialu w RPA Hiszpania. Klęska 0:6 (najwyższa porażka reprezentacji od 50 lat) była tym bardziej żenująca, że po zakończeniu meczu kilku polskich piłkarzy próbowało... wymienić się koszulkami z utytułowanymi rywalami.

7 z 11
A równie wielkiego wstydu najedliśmy się na początku...
fot. Grzegorz Jakubowski / Polskapresse

A równie wielkiego wstydu najedliśmy się na początku sierpnia w Szczecinie, gdzie w rolę surowego egzaminatora wcielił się Kamerun, czyli przedostatni zespół turnieju w RPA. Przegraliśmy 0:3, a jeszcze przed meczem słynny komentarz wygłosił ówczesny kapitan Biało-Czerwonych Michał Żewłakow [NA ZDJĘCIU]. Pytany o wnioski z Murcii stwierdził, że różnica między nami a najlepszymi w Europie jest taka, jakby porównywać Ligę Mistrzów z trzecią ligą kambodżańską. Po meczu jego słowa ani trochę nie straciły na aktualności.

8 z 11
Eksperci „podziwiali” również autorską taktykę selekcjonera,...
fot. Damian Kosciesza

Eksperci „podziwiali” również autorską taktykę selekcjonera, który w meczu z rywalem, którego drugą linię tworzyli wówczas m.in. Andres Iniesta, Xavi Hernandez (później Cesc Fabregas) i David Silva [NA ZDJĘCIU], wystawił przeciwko nim w środku pola (do przeszkadzania) Dariusza Dudkę i Rafała Murawskiego (w końcówce na boisku pojawił się jeszcze Tomasz Jodłowiec). To nie mogło się udać.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Swoją gwiazdę na opolskim rynku odsłonił Muniek Staszczyk. "Opole, I love you!"

Swoją gwiazdę na opolskim rynku odsłonił Muniek Staszczyk. "Opole, I love you!"

Mostek Festiwalowy uroczyście otwarty. Wkrótce startuje pierwszy koncert festiwalu

Mostek Festiwalowy uroczyście otwarty. Wkrótce startuje pierwszy koncert festiwalu

Kaczyński: Tusk nadal nie przeprosił oponentów politycznych, którzy mieli rację

Kaczyński: Tusk nadal nie przeprosił oponentów politycznych, którzy mieli rację

Zobacz również

"Dobrze, że pada. Nie widać, że płaczemy". Piersi mają swoją gwiazdę na rynku w Opolu

"Dobrze, że pada. Nie widać, że płaczemy". Piersi mają swoją gwiazdę na rynku w Opolu

Mostek Festiwalowy uroczyście otwarty. Wkrótce startuje pierwszy koncert festiwalu

Mostek Festiwalowy uroczyście otwarty. Wkrótce startuje pierwszy koncert festiwalu