
5,99 na półce, 7,99 przy kasie
Niby tylko 2 zł, różnicy, ale w tej cenie kupować już nie chcesz. No i to poczucie bycia oszukanym... Wiadomo, na święta trzeba ugrać jak najwięcej.

Krysia, jaki kod na te bułki?
A to są mandarynki czy pomarańcze? Świąteczne czy normalne? A te cukierki to z którego stojaka? Jasne, że każdy ma prawo się uczyć, ale jak długo może to trwać? Najgorzej jest w tych sklepach, gdzie owoce i warzywa ważone są dopiero przy kasie, a piekarnie oferują kilkanaście rodzajów bułek.

Kto używał mojego kremu?
Najgorsze, co można odkryć w domu, po rozpakowaniu zakupów, to fakt, że nie jesteś pierwszą osobą, która otwiera opakowanie. Często zdarza się, że inni klienci przed kupnem sprawdzają produkt - wąchają, smakują, badają konsystencję i... odkładają na półkę. Obrzydliwość!

Robienie zakupów świątecznych to prawdziwa szkoła życia. Oczy trzeba mieć dookoła głowy, by nie dać się oszukać. I nerwy ze stali, by wytrzymać obecność innych klientów, płacz cudzych dzieci i pytania kasjerek o karty lojalnościowe. Oto 10 najbardziej znienawidzonych ludzkich zachowań Polaków i sytuacji w sklepach.