- Jestem z Warszawą związana miejscem urodzenia, okupacją, Powstaniem Warszawskim, w którym brałam udział – tego się nie da wymazać. Warszawa wciąż jest dla mnie miastem bardzo bliskim, ale Kraków to jest wybór – mówiła nam Krystyna Zachwatowicz-Wajda, podczas nagrania programu „Moje miejsce w Krakowie”.
Tym miejscem dziś Krystyna Zachwatowicz-Wajda nazywa dziś Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, o którym mówi, że jest jej domem. 30 lat temu Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej zostało powołane z inicjatywy Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz-Wajdy.
- Od czasu odejścia Andrzeja to jedyny dom – mówi Krystyna Zachwatowicz-Wajda, prezeska Fundacji Kyoto-Kraków. - Od samego początku, jak Manggha została otwarta 30 lat temu, mieszkając w Warszawie, ciągle byliśmy tu z Andrzejem duchem czy ciałem. To się zrobił nasz krakowski dom.
Aktorka Kantora i Skrzyneckiego
Krystyna Zachwatowicz-Wajda urodziła się 16 maja 1930 roku w Warszawie. W czasie II wojny światowej, jako sanitariuszka i łączniczka poczty harcerskiej Szarych Szeregów, brała udział w Powstaniu Warszawskim.
Jak dziś opowiada z śmiechem, o mały włos nie została narciarką, latach 50. należała do kadry narodowej AZS Zakopane w sekcji narciarskiej. Karierę w tej dziedzinie u zarania przerwała jednak kontuzja, która jednocześnie skierowała zainteresowania przyszłej scenografki w stronę historii sztuki i scenografii, i studiów na UJ i ASP. Już wówczas Kraków zachwycił panią Krystynę.

Tu stawiał pierwsze kroki na scenie - jako aktorka w Teatrze Cricot-2 debiutowała w 1956 r. rolą Panny Młodej w „Studni, czyli głębi myśli” Kazimierza Mikulskiego - pierwszym przedstawieniu Teatru Cricot-2.
Kraków lat 50. i 60. to czas Piwnicy Pod Baranami, gdzie pierwsze kroki stawiała także Krystyna Zachwatowicz. Spośród utworów wykonanych na legendarnej scenie można dziś zobaczyć w serwisie YouTube zapis piosenki „To taka głupia to ja już nie jestem ”, uznawanej za jedną z najśmieszniejszych wykonań Piwnicy.
Projekty teatralne Krystyny Zachwatowicz budziły ogromne emocje
Twórca Piwnicy Pod Baranami stoi też za pojawieniem się Krystyny Zachwatowicz w Starym Teatrze. Dzięki Piotrowi Skrzyneckiemu w 1971 roku również poznało się przyszłe artystyczne małżeństwo. Kiedy Andrzej Wajda szukał osoby, która pomogłaby mu przygotować kostiumy do realizowanego w Starym Teatrze spektaklu „Biesy”Skrzynecki, polecił reżyserowi Krystynę Zachwatowicz. Praca nad tym projektem stała się początkiem ich wspólnego życia, miłości i współpracy teatralnej, filmowej i społecznej.
Jako scenograf współtworzyła legendarne przedstawienia Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Andrzeja Wajdy wytyczając nowe drogi w tworzeniu kostiumów i scenografii. Projekty teatralne Krystyny Zachwatowicz budziły ogromne emocje.
„Wychodziły z tego rzeczy urzekające pięknością i bogate w skojarzenia metaforyczne, np. surrealistyczny pejzaż w głębi sceny po rozstąpieniu się na oczach widza sufitu, uderzający na ofiarę z siłą pneumatycznego młota - plastyczny znak zbliżającej się katastrofy” – pisał w 1964 r. Bronisław Mamoń po premierze „Matki” Witkacego, pierwszego spektaklu ze scenografią Krystyny Zachwatowicz w Starym Teatrze w Krakowie.
Scenograficznymi doświadczeniami dzieliła się ze studentami ASP, gdzie z inicjatywy Krystyny Zachwatowicz-Wajdy w 2006 r. został powołany kierunek kształcący scenografów.
W swoim bogatym dorobku artystycznym Krystyna Zachwatowicz-Wajda ma również role teatralne i filmowe. W 1961 roku zagrała rolę Lalki w przedstawieniu „Bar Wszystkich Świętych” Broszkiewicza w reżyserii Krystyny Skuszanki w Teatrze Ludowym. Ale zapamiętana została z roli eterycznej Kazi w filmowej realizacji „Panny z Wilka” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Przed kamerą męża Krystyna Zachwatowicz-Wajda stanęła też w roli Hanki w „Człowieku z marmuru”, Matki w „Kronice wypadków miłosnych” i Kawiarki w „Panu Tadeuszu”.
Ważną częścią dorobku Krystyny Zachwatowicz-Wajdy jest także działalność społeczna, za którą została odznaczona w 1999 Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pani Krystyno, życzymy 150 lat!