Iga Świątek straci mnóstwo punktów
Zwycięstwo w jednej z czterech najważniejszych tenisowych imprez roku to ogromny zysk punktowy. Triumfatorka otrzymuje za taki sukces 2000 oczek do światowego rankingu. Finalistka liczyć może na 1300 pkt., z kolei dotarcie do półfinału to zaledwie 780 pkt. Pamiętać jednak należy, że klasyfikacja tworzona jest w cyklu 52-tygodniowym, a więc faktyczna zmiana to różnica w zysku lub stracie w porównaniu do poprzedniego roku (turniej rozgrywany w tym samym czasie). Przykładowo – jeśli tenisistka w 2024 roku zgarnęłaby 430 pkt., a rok później 780 pkt., jej konto powiększy się o 350 oczek. Jeśli zaś w trwającym sezonie odpadłaby w rundzie, za którą przewidziano np. 130 pkt. (tyle przewidziano za dotarcie do trzeciej rundy), z jej konta ubyłoby 300 pkt.
Była liderka światowego rankingu po porażce już w półfinale zmagań w Paryżu sporo straci z dotychczasowego dorobku. Przed rokiem zyskała bowiem maksymalną możliwą zdobycz, teraz tylko 780. A to oznacza, że w najbliższy poniedziałek jej konto uszczupli się o 1220 pkt. Liczba 4618, jaka będzie za kilka dni widniała przy jej nazwisku, jest najmniejszą od 21 lutego 2022 roku, kiedy to jej dorobek nie przekraczał 4 tysięcy.
Iga Świątek zanotuje spadek w rankingu
Taki stan rzeczy sprawi, że Iga za kilka dni osunie się po raz kolejny w klasyfikacji. Wiadomo już, że stanie się siódmą rakietą świata (do French Open przystępowała na piątej pozycji). Wyżej od niej klasyfikowane będą Chinka Qinwen Zheng oraz Mirra Andriejewa – obydwie będą miały niewielką przewagę nad Polką.
Przed naszą tenisistką teraz sezon na trawie. Iga widnieje na liście zgłoszeń do turnieju w Bad Homburgu, który rozpocznie się 23. czerwca, zagra też w wielkoszlemowym Wimbledonie. Przed rokiem startowała jedynie w Londynie, co oznacza, że z jej konta w najbliższym czasie nie ubędzie już zbyt wiele punktów (a możliwe, że w ogóle). Może więc tak nielubiana dotychczas przez Świątek trawa stanie się miejscem, gdzie nasza tenisistka zacznie odbudowę utraconej pozycji?
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
