
2. „Listy do M. 3”. Widownia: 2.100.654 widzów.
O ile na „Botoks” ciągnęli do kina głównie faceci, tak na „Listy do M. 3” – kobiety. To oczywiste: rozgrywająca się w przededniu Bożego Narodzenia wielowątkowa historia o miłości spełnia wszystkie oczekiwania płci pięknej wobec filmu: pociesza, daje nadzieję i sprawia, że świat wydaje się lepszy. Do tego przez ekran przewija się w „Listach do M. 3” cała plejada gwiazd dużego i małego ekranu: od Tomasza Karolaka, przez Agnieszkę Dygant, po Piotra Adamczyka. Choć krytycy uznali, że trzecia część nie dorównuje dwóm poprzednim, widzowie tłumnie walili do kina, aby przez dwie godziny oderwać się od codziennej szarzyzny.

1. „Botoks”. Widownia: 2.310.793 widzów.
Zapowiadany jako wydarzenie roku nowy film Patryka Vegi nie zwiódł komercyjnych apetytów. Choć krytycy nie zostawili na „Botoksie” suchej nitki, widzowie wiedzieli swoje. Ponad dwugodzinny film opowiadający o czterech kobietach pracujących w polskiej służbie zdrowia wywołał ogromne kontrowersje. Jedni zarzucali mu epatowanie mocnymi scenami, inni – wisielczy humor, a jeszcze inni – antyaborcyjny przekaz. Vega w przygotowanej przez siebie feerii szokujących i groteskowych obrazów potrafił jednak powiedzieć sporo trudnych i zamiatanych pod dywan prawd o naszej rzeczywistości. Nic dziwnego, że wszyscy chcieli to zobaczyć – w końcu każdy choć raz w życiu był u lekarza.