
Kilka lat później Antoni Ptak przeprowadził w Pogoni brazylijską rewolucję (zakończoną spektakularną katastrofą). Jednym z nielicznych, który pozostawił po sobie pozytywne wrażenie był Amaral. CV miał imponujące. Brązowy medal olimpijski z 1996 roku, 10 występów w reprezentacji (u boku Ronaldo, Rivaldo czy Romario), kluby takie jak Parma, Benfica czy Fiorentina. W Polsce pomocnik zagrał 19 razy. Po 1,5 roku wrócił do ojczyzny, przed zakończeniem kariery grał też m.in. w Australii i Indonezji.

Kiedy w 2011 r. Wisła Kraków sprowadziła Kew Jaliensa, wielu kibiców myślało, że to żart. 33-letni wówczas obrońca miał na koncie 380 meczów w Eredivisie i 10 w reprezentacji Holandii. Zagrał m.in. na mistrzostwach świata w Niemczech. W Polsce nie odcinał kuponów, w 2,5 roku zagrał 46 meczów ligowych, pomógł Wiśle w zdobyciu mistrzostwa 2010/11.

Na mundialu 2006 grał też Danijel Ljuboja, który pięć lat później podpisał kontrakt z Legią. Reprezentant Jugosławii (1 mecz), Serbii (2) oraz Serbii i Czarnogóry (16) wniósł na polskie boiska nową jakość. Wielu kibiców przychodziło na trybuny dla jego popisów. Były napastnik m.in. PSG, HSV i Wolfsburga w dwa sezony strzelił na polskich boiskach 30 goli. W końcu odezwał się jednak jego niepokorny charakter. Na długie świętowanie zdobycia Pucharu Polski wybrał ten sam lokal co ówczesny prezes Legii, Bogusław Leśnodorski. W przeciwieństwie do towarzysza zabawy Miroslava Radovicia nie potrafił jednak później uderzyć się w pierś i musiał opuścić klub.

Z Ljuboją przez pół roku szatnię dzielił Nacho Novo. Hiszpan nazwisko wyrobił sobie w Szkocji, gdzie grał przez dziewięć sezonów. Największe sukcesy święcił z Glasgow Rangers, zdobył trzy mistrzostwa, Puchar i Puchar Ligi. Grał też w Champions League. Dwa lata spędził w Sportingu Gijón, skąd trafił do Legii. W Warszawie sobie jednak nie poradził. Zagrał w 11 meczach ligowych i 4 pucharowych, strzelił jednego gola. Latem 2012 wrócił do Hiszpanii, karierę zakończył w Irlandii Północnej. Na emeryturze wiedzie mu się różnie. Przeszedł atak serca, głośno było też o jego udziale w bijatyce w Glasgow. Tam zresztą osiadł i prowadzi pub sportowy.