
Od decyzji o wyłączeniu jawności rozpoczął się proces Małgorzaty B., która spowodowała, że dane jednej z podopiecznych „Młodego Lasu” w Toruniu poznał groźny przestępca z Gostynina.
Czytaj też:
Pedofile i gwałciciele z Torunia i okolic LISTA
Ofiary księży pedofili z całej Polski. Sprawy z mapy pedofilii w polskim kościele
Pisaliśmy o tym, że Mirosława S. umieszczono w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, ponieważ wiele lat temu zgwałcił i zabił dziewczynkę na Kaszubach, a biegli orzekli, iż - mimo odbycia kary 25 lat pozbawienia wolności - jest nadal niebezpieczny i musi przebywać w odosobnieniu.

To właśnie on chciał zapisać swoją polisę ubezpieczeniową jakiejś dziewczynce z „Młodego Lasu” w Toruniu. Czemu? Bo mieszkał kiedyś w Toruniu. Chodził tu do szkoły specjalnej. Miał ojca alkoholika. Często cierpiał głód. Łowił więc ryby w rozlewisku w pobliżu domu dziecka. Spotykał tutaj jego wychowanków, którzy go dokarmiali. Chciał się więc odwdzięczyć.
Czytaj też:
Pedofile i gwałciciele z Torunia i okolic LISTA
Ofiary księży pedofili z całej Polski. Sprawy z mapy pedofilii w polskim kościele
Zobacz również: Burza wokół szkolnego poradnika katolickiego

Małgorzata B., zatrudniona na stanowisku specjalisty koordynatora do spraw wychowanków w „Młodym Lesie” w Toruniu, została oskarżona o udostępnienie danych osobowych podopiecznej tego domu dziecka osobie nieupoważnionej, czyli agentowi ubezpieczeniowemu Mirosława S. On sam natomiast otrzymał nie tylko jej imię i nazwisko, ale również datę urodzenia, jej adres, a także PESEL. Kobieta, po pierwsze, nie uzyskała na to zgody rodziców dziewczynki i nie zachowała danych dziecka w tajemnicy. Spowodowało to, że Mirosław S. próbował z nią korespondować i przesyłać prezenty.
Czytaj też:
Pedofile i gwałciciele z Torunia i okolic LISTA
Ofiary księży pedofili z całej Polski. Sprawy z mapy pedofilii w polskim kościele

Podejrzana w czasie śledztwa przyznała się do winy i mówiła, że kierowała się wyłącznie dobrem podopiecznej.
Niestety, nie wiadomo, co wyjaśniła wczoraj w sądzie w czasie przesłuchania, ponieważ sąd wyłączył z urzędu jawność procesu. Tłumaczył to „ważnym interesem prywatnym” dziewczynki, której dane zostały ujawnione. I z taką argumentacją zgodził się również prokurator oskarżający w tej sprawie. Proces trwa.
Czytaj też:
Pedofile i gwałciciele z Torunia i okolic LISTA
Ofiary księży pedofili z całej Polski. Sprawy z mapy pedofilii w polskim kościele
Zobacz również: Burza wokół szkolnego poradnika katolickiego