15. "Glina", reż. Władysław Pasikowski
Serial emitowany był w TVP w latach 2004-2008. Jeden z lepszych polskich kryminałów, pokazujący nie tylko zawodowe, ale i prywatne życie policjantów z Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej.
Głównym bohaterem jest nadkomisarz Andrzej Gajewski (znakomita rola Jerzego Radziwiłowicza), który jest archetypem uczciwego gliny walczącego nie tylko z gangsterami, ale też z korupcją w szeregach policji. Towarzyszą mu podkom. Artur Banaś (Maciej Stuhr) i kom. Bonifacy Jóźwiak (świetny Jacek Braciak).
W dwóch sezonach serial oddaje też znakomicie koloryt początku XXI wieku w Polsce, w czym nie przeszkadza nawet reżyserska maniera Pasikowskiego przerysowująca część postaci i wydarzeń. Przebąkuje się, że "Glina" doczeka się sezonu trzeciego, bo historia nie została zakończona.
14. "Pitbull", reż. Patryk Vega
Serial emitowany w latach 2005-2008. 31 odcinków z czego świetnych jest pierwsza piątka. Potem jest zdecydowanie gorzej, ale i tak mamy do czynienia z przyzwoitym naturalistycznym kinem sensacyjno-kryminalnym.
Nie jest to Patryk Vega, znany ze swoich późniejszych kinowych "dzieł", ale reżyser, umiejący uważnie obserwować rzeczywistość i oddać jej często brutalny koloryt.
Vega nie tylko pokazał codzienną pracę policjantów, ale znakomicie uchwycił rytm warszawskiej ulicy, gdzie możliwa jest każda zbrodnia. Pogłębione psychologicznie postaci stworzyli Marcin Dorociński, Andrzej Grabowski, Paweł Królikowski, Krzysztof Stroiński i Rafał Mohr. Pitbullowa seria doczekała się też lepszych i gorszych kontynuacji filmowych.
13. "W cieniu", twórcy - Bogdan Mirica, Igor Cobilenaski.
Rumuński serial HBO. Głównym bohaterem jest Relu Oncesc (Serban Pavlu), taksówkarz z Bukaresztu, który prowadzi podwójne życie – pracuje jako egzekutor długów dla lokalnego gangstera, Căpitanu. Serial mroczny, miejscami naturalistycznie brutalny i... znany tylko koneserom kina kryminalnego.
No jak, Rumuni mogli zrobić coś fajnego? Zrobili serialowy dramat obyczajowo-kryminalny na wysokim poziomie, gdzie nie ma tanich chwytów czy też pretensjonalnego pseudomroku znanego z taśmowych produkcji skandynawskich.
Produkcji nie ogląda się łatwo, nie ma tu szybkich akcji i pościgów, ale jest prawda o życiu z różnymi odcieniami szarości. Do tego świetne zdjęcia Bukaresztu. No i spora dawka humoru.
12. Dexter, na podstawie książki Jeffa Lindsaya "Demony Dextera".
W 2006 roku pierwszy sezon był wielkim hitem. No bo jak seryjny morderca może być bohaterem serialu? Dobry on czy zły? A może trochę dobry, trochę zły? Pomysł na Dextera – poczciwego z wyglądu technika kryminalistycznego, który zabija tylko złych – był iście diaboliczny.
Serial nie był – oczywiście – typowym kryminałem, ale dzięki temu miał powiew świeżości. Dobrze napisany, przyzwoicie zagrany sprawiał, że kolejne serie leciały jak z bicza strzelił.
Niestety – zakończenie okazało się gorzej niż fatalne, a potem dokręcono jeszcze kolejne nieporozumienie, czyli Dexter. New Blood. Wysokie miejsce w TOP 15 dzięki pierwszym seriom.
