
3. Zakazane imperium, twórca Terence Winter
Jeden z najbardziej widowiskowych i najbardziej niedocenionych seriali, nie tylko w historii stacji HBO. Pięć sezonów kina gangsterskiego najwyższych lotów z wybitną kreacją Steva Buscemi jako króla Atlantic City – Enocha "Nucky" Thompsona.
Fresk pokazujący USA epoki prohibicji. Wiele wątków wymieszanych perfekcyjnie. Postaci zagrane znakomicie. Serial bez jednego fałszywego akordu, pokazujący, jak rodziły się współczesne Stany i gangsterski mit, który odcisnął piętno na całej kulturze masowej. Al Capone, Meyer Lansku, Lucky Luciano...
Po prostu "Dawno temu w Ameryce" w serialowej oprawie. Aż szkoda, że skończyło się tylko na pięciu sezonach, bo potencjał był większy

2. Breaking Bad, twórca Vince Gilligan
O tym serialu napisano już właściwie wszystko. Nie jest to typowy kryminał, lecz raczej rozprawa o ludzkiej kondycji, moralitet czy też traktat filozoficzny o zacieraniu się różnicy pomiędzy dobrem i złem.
Serial broni się też jako kino sensacyjno-kryminalne, bo intryga jest wybitna. Znakomicie napisany, znakomicie rozplanowany, znakomicie zagrany sprawił, że został uznany za dzieło sztuki filmowej.
A zaczęło się tak "niewinnie" - "Gdy nauczyciel chemii dowiaduje się, że ma raka, postanawia rozpocząć produkcję metamfetaminy, by finansowo zabezpieczyć swoją rodzinę". Rozpisanie tego zdania na poszczególne odcinki okazało się strzałem w dziesiątkę. Pozycja obowiązkowa.

1. Rodzina Soprano, twórca Dawid Chase
Król może być tylko jeden i jest nim Tony Soprano. Rodzina Soprano nie jest tylko serialem, jest kamieniem milowym w historii telewizji. Co prawda premierę serial miał w styczniu 1999 roku, ale wyznaczył trendy dla seriali XXI wieku.
Okazało się, że nie jest to rozrywka niskich lotów, ale rozrywka najwyższej próby. Rodzina Soprano wciąga niebezpiecznie w świat, gdzie nic nie jest czarno-białe, a źli bywają dobrzy, i na odwrót.
Dawid Chase pokazał, że można stworzyć wybitny dramat telewizyjny. Tony'ego Soprano zagrał nieodżałowanej pamięci James Gandolfini.

0. I na koniec serial, który jest poza konkurencją wszelakich rankingów, czyli Prawo ulicy (The Wire) Dawida Simona.
Pięć sezonów pokazujących Baltimore z różnych perspektyw to telewizyjny majstersztyk. Mamy więc zarówno klasyczny kryminał, kino sensacyjne, dramat obyczajowo-polityczny, wreszcie traktat socjologiczny.
Serial stał się nie tyle fenomenem telewizji, co przedmiotem rozpraw naukowych. Wybitny w każdym calu.