
„Lecą żurawie” Michaił Kałatozow, 1957
Jedyna w historii Złota Palma w Cannes dla radzieckiego filmu - całkowicie zresztą zasłużona. „Lecą żurawie” to nakręcony z wielkim rozmachem melodramat - o miłości naznaczonej wojną, oczywiście niespełnionej. To bardzo liryczna opowieść o parze rozdzielonej przez wojnę, pełna metafor i symboli. Choć wojnę i jej grozę czujemy w każdej scenie, nawet śmierć bywa przez Kałatozowa przedstawiona z pomocą wizualnych peryfraz. Aha, żurawie rzeczywiście lecą - w początkowej i finałowej scenie filmu. Tylko one są tam prawdziwie wolne i tylko one mają szansę zrealizować swą tęsknotę. Film był niezwykle ważny dla całych doświadczonych wojną pokoleń, odcisnął też swoje piętno na całej przyszłej historii gatunku.

„Złoto dla zuchwałych” Brian G. Hutton, 1970
W tym wypadku wojna potraktowana została z mocnym przymrużeniem oka. W jednoznacznie komediowej konwencji oglądamy historię grupy żołnierzy, którzy pomiatani przez dowództwo i sprowadzani do roli mięsa armatniego mają już kompletnie gdzieś dalsze losy wojny. Interesuje ich tylko jedno - zdobycie tysięcy sztabek złota ukrytych przez Niemców w skarbcu jednego z francuskich banków. „Złoto dla zuchwałych” doczekało się kilku sequeli i wielu wariacji na swój temat - jedna z najnowszych opowiada o amerykańskich żołnierzach ogarniętych gorączką złota podczas wojny w Iraku.

„Okręt” Wolfgang Petersen, 1981
Tak, ten film nakręcili Niemcy, w dodatku przedstawiając załogę tytułowego U-Boota w sposób daleki od naszych alianckich ocen. Problem polega jednak na tym, że oglądając „Okręt” nie sposób nie trzymać kciuków za Niemców - nawet gdy walą torpedami w konwój handlowy ochraniany być może przez naszą „Błyskawicę” albo uciekają przez bombami głębinowymi zrzucanymi przez brytyjskie niszczyciele. To rewelacyjny kawałek kina wojennego - film trzymający w napięciu od pierwszych minut aż do samego finału - i to mimo tego, że ogromna większość scen została nakręcona w klaustrofobicznym wnętrzu okrętu podwodnego. Znakomita jest tu również muzyka skomponowana przez Klausa Doldingera.