
Bez wątpienia największą atrakcją Podhala są zimą trasy narciarskie. Obecnie w promieniu 25 km od Zakopanego można jeździć na jednej lub dwóch deskach w: samym mieście (ośrodki Harenda, Polana Szymoszkowa, Nosal) oraz w Jurgowie (HawrańSki), Białce Tatrzańskiej (Kotelnica, Kaniówka, Bania), Czarnej Górze (Koziniec, Litwinka - Grapa), Suchem (SucheSki), Witowie (WitówSki), Małym Cichem oraz Bukowinie Tatrzańskiej (OlczańSki i RusinSki).
Stoki narciarskie czynne są codziennie od rana do godz. 22. Występują na nich różne oferty na karnety czasowe. Średnio za 4 godziny jazdy zapłacimy ok. 60 zł. Sprzęt można wypożyczyć na miejscu już od 25 złotych za komplet (kija, narty, buty) za dobę.
Na zdjęciu ON Kotelnica w Białce Tatrzańskiej

Jeśli jednak boimy się zjeżdżać z dużą prędkością po stoku to może lepszym rozwiazaniem są dla nas... łyżwy? Lodowisk w okolicach Tatr też nie brakuje. W samym Zakopanem dziąła ich 6. Do tego dwa w Nowym targu i jedno w Białce Tatrzańskiej.
Na ślizgawkę wejdziemy po zakupieniu biletu, który średnio kosztuje od 5 złotych w górę za godzinę. Wypożyczenie łyżw to koszt średnio 10 zł/h
[b]
Na zdjęciu lodowisko przy górnej Równi Krupowej w Zakopanem/b]

Obie wymienione wcześniej atrakcje to propozycja dla osób, które lubią zimno. Z kolei "zmarzluchy" zamiast na stok powinny wybrać się do jednego z podhalańskich kompleksów basenów termalnych. Te istnieją w Zakopane (Aquapark), Białce (Terma Bania), Bukowinie (Terma Bukovina) oraz Bańskiej Niżnej (Termy Podhalańskie i Gorący Potok) oraz w Chochołowie (Termy Chochołowskie).
Koszt wejścia do wody to średnio około 40 złotych za 3 godziny zabawy (dla osoby dorosłej).
Na zdjęciu. Terma Bania w Białce Tatrzańskiej

Z kolei osoby poszukujące ekstremalnych emocji muszą odwiedzić słowacki Żdiar. W tej położonej 15 km od granicy z Polską wiosce od kilku miesięcy działa Ścieżka w Koronach Drzew. Za 5 euro można się nią przespacerować i zarazem podnieść sobie poziom adrenaliny.