
Policja i prokuratura nie podają nowych wiadomości dotyczących zabójstwa 57-latki.
Cały czas czekamy na informacje od osób, które może zauważyły coś niepokojące w parku na Zdrowiu w piątek, a nawet wcześniej - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Jednocześnie wcześniej zaznaczył, że nie wyklucza się, że do tej zbrodni doszło na tle seksualnym. Badany jest każdy trop.
Młodsza inspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, zapewnia, że policjanci zabezpieczyli wszystkie ślady na miejscu zbrodni. Trwają poszukiwania sprawcy.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...

W ostatnim czasie nie mieliśmy zgłoszeń dotyczących rozbojów, napadów w parku na Zdrowiu - mówi Joanna Kącka. - Tym bardziej na tle seksualnym.
Udało się nam ustalić, że zamordowana kobieta była nauczycielką. Pracowała w jednej z łódzkich szkół.
To dla nas ogromna tragedia, nic więcej nie mogę powiedzieć - powiedział łamiącym się głosem kolega z pracy.
Niektórzy próbują łączyć to morderstwo z serią napadów na kobiety, jakie miały miejsce latem na łódzkim osiedlu Teofilów. Wtedy w ciągu kilku tygodni doszło do czterech napaści. Pierwsza miała miejsce 22 czerwca tego roku. W godzinach popołudniowych mężczyzna po trzydziestce zaczepił kobietę wracającą do domu. Zaoferował, że pomoże zanieść zakupy. Weszli razem do klatki w bloku na Teofilowie. Tam zaczął dotykać jej intymnych miejsc. Kobiecie udało się wyrwać z jego objęć. Po jakimś czasie policja opublikowała zdjęcia z monitoringu. Mężczyzna, który chciał napaść mieszkankę Teofilowa, miał około 35 lat, 180 centymetrów wzrostu, krótkie, ciemne włosy i niewielki zarost.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...

Policjanci nie wykluczają, że to właśnie ten mężczyzna dokonał kolejnych napadów na Teofilowie. Do następnej napaści doszło w bloku przy ul. Aleksandrowskiej. Mężczyzna, też po trzydziestce, wszedł do klatki za 20-letnią dziewczyną. Powiedział, że jest masażystą i zaczął ją obmacywać. Napastnik miał problemy z wysławianiem się. Do podobnej napaści na kobietę doszło na ul. Judyma. Ostatni raz napad miał miejsce w sierpniu. Scenariusz był podobny. Mężczyzna zaczął obmacywać kobietę, między innymi po piersiach i kroczu, po czym uciekł.
Joanna Kącka uważa, że sprawy zabójstwa w parku na Zdrowiu nie można łączyć z napadami na Teofilowie.
Ludzie jednak wiedzą swoje. Pani Maria z Karolewa uważa, że po Łodzi krąży jakiś zboczeniec.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...

Wokół parku jest sporo budów, na których pracują cudzoziemcy, może to jest trop? - zastanawia się kobieta. - Ale niewątpliwie trzeba uważać. Radzę wszystkim, by po zmroku nie chodzili do parków czy lasów!
32-letnia Maja od kilku lat codziennie biega. Nie na Zdrowiu, ale w parku na Widzewie, blisko domu.
Zawsze biegałam około 16.00, bez względu na porę roku - mówi. - Po tym, co się ostatnio stało, zaczynam się bać. Będę starała się biegać w dzień.
Elżbieta Wójcik mieszka na Złotnie w domku jednorodzinnym. Ma psa i często wychodziła z nim na spacer nawet po 22. Po morderstwie nauczycielki zaczęła się bać.
Teraz mąż wychodzi wieczorem z psem albo idziemy razem! - zapewnia.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...