
Kamil Grosicki (West Bromwich Albion, 32 lata)
Miesiąc temu w Zenicy pokazał, że ma patent na Bośniaków. Gol i asysta, a po powrocie z kadry do klubu... ława i trybuny. W sparingu z Finlandią znów dał sygnał, że może tej kadrze dać jeszcze wiele, ale mecz z Italią zaczął na ławce rezerwowych. "Grosik" potrzebuje minut i zapewne dostanie je w środowym meczu we Wrocławiu.
Wartość: 2,4 mln euro, 75 meczów/14 goli w reprezentacji

Jakub Moder (Lech Poznań, 21 lat)
Momentami grał po profesorsku w meczu z Włochami. Finowie nie byli dla niego w ogóle wyzwaniem. Kuba Moder (jeszcze jako piłkarz Lecha, ale wiemy, że Brighton kupiło go za 11 mln euro) może być podstawowym piłkarzem polskiej kadry podczas Euro. Pytanie tylko - czyim kosztem? To oczywiście odległa zagadka. Pod nieobecność Piotra Zielińskiego i trochę mniejszej eksploatacji Modera w Ekstraklasie można spodziewać się go w trzecim meczu z rzędu w wyjściowym składzie.
Wartość: 3 mln euro, 4 mecze/0 goli w reprezentacji

Kamil Jóźwiak (Derby County, 22 lata)
On albo Sebastian Szymański. To chyba jednak akcje Jóźwiaka stoją wyżej u Jerzego Brzęczka. Z Włochami zagrał solidny mecz, obserwujemy bardzo dobre i bez kompleksowe wejście byłego lechity do kadry.
Wartość: 4 mln euro, 3 mecze/0 goli w reprezentacji

Robert Lewandowski (Bayern Monachium, 32 lata)
Nawet cyborg ma słabsze momenty. Zwłaszcza, gdy angażują się w to osoby trzecie. Robert Lewandowski został brutalnie faulowany w meczu z Włochami i stadion w Gdańsku opuścił w bucie ochraniającym kostkę. "Lewy" jest już po badaniach USG, wiele wskazuje na to, że będzie mógł zagrać, ale decyzja będzie należała do niego i oczywiście do Brzęczka. Nie zdziwimy się jednak, jeśli w jego miejsce na środku ataku zobaczymy Arkadiusza Milika.
Wartość: 60 mln euro, 112 meczów/61 goli w reprezentacji