Sławomir Mentzen i Szymon Hołownia. Jak pokazali się podczas kampanii w województwie łódzkim? "Rybi smród"

Marcin Darda
Sławomir Mentzen w Bełchatowie. To miasto absolutnie nieprzypadkowe na jego kampanijnym szlaku.
Sławomir Mentzen w Bełchatowie. To miasto absolutnie nieprzypadkowe na jego kampanijnym szlaku. Magdalena Buchalska-Frysz
Mentzen na kilka dni przed wyborami prezydenta RP stanowi w sondażach trzecią siłę, za nim jest Hołownia, choć nie tuż za nim. O ile Mentzen podczas kampanii bywał w Łódzkiem często, o tyle Hołownia swoim wyborcom starał się tu raczej nie przeszkadzać swoją obecnością.

Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia i ich kampanie w Łódzkiem

Przed pięcioma laty trzecią siłą w wyborach prezydenckich był Szymon Hołownia. Przejechał tamte wybory m.in. na efekcie świeżości, ale dziś, po półtora roku na stanowisku marszałka Sejmu w grę wchodzi raczej efekt zużycia. Ostatnie sondaże dają mu poparcie na poziomie nieco ponad 8 pkt. proc., podczas gdy w elekcji z 2020 roku sięgnął po blisko 14 proc. głosów. Sławomir Mentzen z kolei, choć jego poparcie w sondażach dobijało swego czasu nawet do 20 proc. i na serio niektórzy z komentatorów zastanawiali się, czy nie przebije Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez PiS, dziś przekracza zaledwie 13 proc., a spadek zawdzięcza według ekspertów absencji na debacie w Końskich. Mentzen w ostatni weekend przed wyborami bawił na wiecu Bełchatowie, mieście absolutnie nieprzypadkowym na trasie jego kampanii. Bełchatowem zarządza Patryk Marjan, jedyny w skali kraju kandydat związany z Konfederacją, który w ostatnich wyborach samorządowych zdobył prezydenturę miasta, choć nie pod sztandarem Konfederacji, a komitetu lokalnego. Tak po prawdzie Marjan po prostu nie miał z kim w Bełchatowie przegrać, ale z drugiej strony, jeśli spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych, to Konfederacja w skali powiatów całego województwa łódzkiego, właśnie w powiecie bełchatowskim miała najwyższe poparcie - ponad 10 proc., zresztą z Marjanem jako liderem listy w okręgu piotrkowskim.

Bełchatów jest zatem bastionem konfederatów, czy może raczej bastionikiem. To tutaj właśnie Mentzen w lutym zorganizował wielką konwencję w stylu amerykańskim, która inaugurowała jego kampanię prezydencką. Miejsca właściwie dobrane przez jego sztab także w kontekście programu wyborczego, bo Mentzen podczas kampanii mocno bije w Zielony Ład, program, który ma pogrążyć oparty o energetykę konwencjonalną Bełchatów. Z tego właśnie powodu w ostatni weekend Mentzen publicznie dziwił się tym wyborcom z Bełchatowa, którzy głosowali na PO. 2 maja Mentzen odwiedził Łódź, ale ten wiec do historii przejdzie głównie z powodu "rybiego smrodu". W tłumie uczestników pojawiły się osoby, które pragnąć okazać sprzeciw wobec poglądów kandydata Konfederacji, przyniosły ze sobą torebki z substancją o zapachu zgniłych ryb. Incydent ów podobno nie zakłócił tempa wiecu, ale po czasie zdominował przekaz w mediach.

Z kolei Szymon Hołownia (PL 2050) swoim wyborcom w Łódzkiem zbytnio swoją obecnością nie przeszkadzał. 22 marca pojawił się w Kutnie i tego samego dnia w Łodzi. Na Bałuckim Rynku spotkał się z "panią Elą, która od siedmiu lat prowadzi kwiaciarnię i choć jest już w wieku emerytalnym, codziennie wstaje o godz. 4:15 i pracuje do 18, nie ma wolnych sobót, nie ma chorobowego, a po prostu haruje”. Spotkanie miało pokazać, że marszałek w roli prezydenta skupi się również na poprawie jakości życia małych i średnich przedsiębiorców. Hołownia mówił również o mającej powstać w Niewiadowie pod Tomaszowem Mazowieckim w kooperacji ze Słowakami fabryce amunicji, co miało znaczyć, że Łódzkie skorzysta na tym gospodarczo i ekonomicznie. W Dzień Flagi Rzeczpospolitej marszałek odwiedził z kolei podłódzkie Brzeziny, potem Skierniewice. W Brzezinach, komentując wizytę Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych, zakpił, że kandydat popierany przez PiS pojechał sobie zrobić "selfie" Donaldem Trumpem. Pal licho, gdyby to był autoironiczny żart, bo przecież sam marszałek wygłupił się robieniem zdjęć w Watykanie podczas pogrzebu papieża Franciszka jako oficjalny reprezentant Polski. W Brzezinach jednym zdaniem rzucił jednak, że "nikt lepiej od niego nie wie, że zdjęcia w ważnych momentach warto robić." Podczas konferencji z dziennikarzami zastosował przekaz "albo Hołownia w drugiej turze, albo Nawrocki i trzecia kadencja PiS". Ostatnie sondaże dają marszałkowi Hołowni czwarty wynik w wyborach prezydenckich, czyli poparcie na poziomie 8,3 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl