Kamieniołom Liban

Pordzewiała zabudowa na dnie kamieniołomu wygląda na pozostałości jakiegoś zakładu. “Ale pomoc nadeszła za późno!” krzyczy ci prosto w twarz napis na murze. I wtedy dociera do ciebie, gdzie jesteś i że być może tu, gdzie teraz stoisz, kiedyś leżały ciała.
Liban to karny obóz pracy stworzony przez Niemców w 1942 roku. Potoczna nazwa pochodzi od Bernarda Libana. Stawiasz kilka kroków i trafiasz na coś twardego. To droga wyłożona żydowskimi nagrobkami. Na szczęście ta mroczna ścieżka to tylko pozostałość po kręconym tu w 1993 roku filmie Stevena Spielberga „Lista Schindlera”.

Aleja Róż, pomnik Lenina

Lata 70. XX wieku. Na nowohuckiej Alei Róż staje 174-tonowy pomnik Lenina. Mieszkańcy Huty nie są zachwyceni. Na jego budowę „dobrowolnie” oddali trzymiesięczne premie i pensje „trzynastki”. Rodzi się ruch sprzeciwu. Najsłynniejsze akcje to podrzucenie wodzowi kilku fantów i ładunków wybuchowych. Podczas pierwszej z nich ktoś postawił pod postumentem stary rower i kilka ubrań, opatrując to kartką z napisem: „Masz tu rower, stare buty i … [uciekaj] z Nowej Huty”. Druga akcja polegała na podłożeniu pod nogi Lenina dwóch ręcznie robionych bomb. Jednak „zbrodniczy zamach terrorystyczny” (jak pisały o nim gazety) się nie udał. Po zmianie ustroju w 1989 r. Lenin został ściągnięty z postumentu.

Kolorowe schody

Idziesz, wpatrzony w telefon, podgórską ulicą Tatrzańską. Wciągnięty w wirtualną rzeczywistość, nie zauważasz stopnia i w ostatniej chwili udaje ci się uniknąć bliskiego spotkania ze schodami. I to schodami nie byle jakimi. To tęczowe stopnie, na których twórcy projektu wypisali złote myśli filozofów i pisarzy. „Nie chodź utartymi drogami, bo się poślizgniesz” - mówi jeden z nich.

Piąty kopiec

Cztery krakowskie kopce zna każdy: najstarsze Krakusa i Wandy, najpopularniejszy Kościuszki i największy Piłsudskiego. Jednak mało kto pamięta o najmniejszym i najmłodszym z nich, usytuowanym na Dębnikach kopcu Jana Pawła II. To pamiątka szóstej pielgrzymki papieża do Polski.
Kiedyś niedaleko pałacu w Łobzowie stał jeszcze kopiec Esterki, ukochanej króla Kazimierza Wielkiego. Łączy się z nim niemiła historia. Jak głosi legenda, gdy kobieta dowiedziała się o zdradzie ukochanego, zdecydowała się na samobójczy skok z okna.