13 z 37
W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak...
fot. Radosław Brzostek

Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mieszkańcy Koszalina zaprotestowali przeciw nienawiści i przemocy [ZDJĘCIA, WIDEO]

W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak w wielu miastach w Polsce, wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko nienawiści i przemocy, ale także by wyrazić żal po śmierci prezydenta Gdańska.

Akcja była odpowiedzią na niedzielne wydarzenie w Gdańsku, kiedy to nożownik zaatakował prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, prezydent nie przeżył. Protest przerodził się w żałobne spotkanie.

„Stop nienawiści i przemocy” - z takim hasłem inicjatorzy akcji w Koszalinie zwrócili się rano na portalu społecznościowym do mieszkańców: - Wszyscy, bez względu na poglądy. Bądźmy razem i razem zapalmy „światełko do nieba” - napisali sympatycy KOD.

Zaapelowali, by wieczorem chętni dołączyli do akcji, która ma być wyrazem sprzeciwu wobec tego, co się wydarzyło w Gdańsku, wobec fali nienawiści, która jest wszechobecna, w realu i w świecie wirtualnym. Przypomnijmy, nożownik (karany w przeszłości za napady na banki), który zaatakował prezydenta Gdańska, po wszystkim krzyczał m. in., że zrobił to z zemsty za to, że „Platforma Obywatelska go torturowała i dlatego zginął Adamowicz”.

Wtedy, gdy te słowa padły ze sceny i jeszcze przez wiele godzin później, prezydent Gdańska żył, a lekarze walczyli o jego życie. W poniedziałek po godzinie 14 do wszystkich dotarła tragiczna wiadomość, że Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Wieczorna akcja przed koszalińskim ratuszem przerodziła się w żałobne spotkanie, a mieszkańcy przyszli przede wszystkim po to, by wyrazić żal po śmierci samorządowca. Przynieśli znicze.

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, który znał osobiście prezydenta Gdańska, napisał na swojej stronie: „Z wielkim bólem i wielkim niedowierzaniem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, wieloletniego prezydenta Gdańska. Człowieka walczącego o wolność Polski w PRL-owskiej rzeczywistości, budującego później zręby samorządności i poświęcającego tej idei swoje życie. Odszedł człowiek, którego szanowałem i który zrobił dla Polski wiele dobrego. Był wzorem do naśladowania dla wielu samorządowców.”

- Tego jeszcze w naszym kraju nie było - nie było nigdy takich ataków na samorządowców. Brak słów... - mówił w rozmowie z nami prezydent Koszalina.

- Dochodziło do innego rodzaju nieprzyjemnych incydentów, sam to odczułem na własnej skórze, ale to, co się stało w Gdańsku - powiedzmy wprost - to było zabójstwo. Została przekroczona pewna granica. Jakaś epoka się skończyła... A gdy do tego weźmiemy pod uwagę charakter imprezy, jaką jest finał WOŚP - imprezy radosnej, otwartej dla ludzi i na ludzi, to szokuje tym bardziej... - mówił .

- Z drugiej strony, jako samorządowcy, nie możemy się odgrodzić od ludzi, bo to kłóci się z ideą samorządu...

Marzena Sutryk

14 z 37
W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak...
fot. Radosław Brzostek

Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mieszkańcy Koszalina zaprotestowali przeciw nienawiści i przemocy [ZDJĘCIA, WIDEO]

W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak w wielu miastach w Polsce, wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko nienawiści i przemocy, ale także by wyrazić żal po śmierci prezydenta Gdańska.

Akcja była odpowiedzią na niedzielne wydarzenie w Gdańsku, kiedy to nożownik zaatakował prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, prezydent nie przeżył. Protest przerodził się w żałobne spotkanie.

„Stop nienawiści i przemocy” - z takim hasłem inicjatorzy akcji w Koszalinie zwrócili się rano na portalu społecznościowym do mieszkańców: - Wszyscy, bez względu na poglądy. Bądźmy razem i razem zapalmy „światełko do nieba” - napisali sympatycy KOD.

Zaapelowali, by wieczorem chętni dołączyli do akcji, która ma być wyrazem sprzeciwu wobec tego, co się wydarzyło w Gdańsku, wobec fali nienawiści, która jest wszechobecna, w realu i w świecie wirtualnym. Przypomnijmy, nożownik (karany w przeszłości za napady na banki), który zaatakował prezydenta Gdańska, po wszystkim krzyczał m. in., że zrobił to z zemsty za to, że „Platforma Obywatelska go torturowała i dlatego zginął Adamowicz”.

Wtedy, gdy te słowa padły ze sceny i jeszcze przez wiele godzin później, prezydent Gdańska żył, a lekarze walczyli o jego życie. W poniedziałek po godzinie 14 do wszystkich dotarła tragiczna wiadomość, że Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Wieczorna akcja przed koszalińskim ratuszem przerodziła się w żałobne spotkanie, a mieszkańcy przyszli przede wszystkim po to, by wyrazić żal po śmierci samorządowca. Przynieśli znicze.

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, który znał osobiście prezydenta Gdańska, napisał na swojej stronie: „Z wielkim bólem i wielkim niedowierzaniem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, wieloletniego prezydenta Gdańska. Człowieka walczącego o wolność Polski w PRL-owskiej rzeczywistości, budującego później zręby samorządności i poświęcającego tej idei swoje życie. Odszedł człowiek, którego szanowałem i który zrobił dla Polski wiele dobrego. Był wzorem do naśladowania dla wielu samorządowców.”

- Tego jeszcze w naszym kraju nie było - nie było nigdy takich ataków na samorządowców. Brak słów... - mówił w rozmowie z nami prezydent Koszalina.

- Dochodziło do innego rodzaju nieprzyjemnych incydentów, sam to odczułem na własnej skórze, ale to, co się stało w Gdańsku - powiedzmy wprost - to było zabójstwo. Została przekroczona pewna granica. Jakaś epoka się skończyła... A gdy do tego weźmiemy pod uwagę charakter imprezy, jaką jest finał WOŚP - imprezy radosnej, otwartej dla ludzi i na ludzi, to szokuje tym bardziej... - mówił .

- Z drugiej strony, jako samorządowcy, nie możemy się odgrodzić od ludzi, bo to kłóci się z ideą samorządu...

Marzena Sutryk

15 z 37
W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak...
fot. Radosław Brzostek

Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mieszkańcy Koszalina zaprotestowali przeciw nienawiści i przemocy [ZDJĘCIA, WIDEO]

W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak w wielu miastach w Polsce, wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko nienawiści i przemocy, ale także by wyrazić żal po śmierci prezydenta Gdańska.

Akcja była odpowiedzią na niedzielne wydarzenie w Gdańsku, kiedy to nożownik zaatakował prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, prezydent nie przeżył. Protest przerodził się w żałobne spotkanie.

„Stop nienawiści i przemocy” - z takim hasłem inicjatorzy akcji w Koszalinie zwrócili się rano na portalu społecznościowym do mieszkańców: - Wszyscy, bez względu na poglądy. Bądźmy razem i razem zapalmy „światełko do nieba” - napisali sympatycy KOD.

Zaapelowali, by wieczorem chętni dołączyli do akcji, która ma być wyrazem sprzeciwu wobec tego, co się wydarzyło w Gdańsku, wobec fali nienawiści, która jest wszechobecna, w realu i w świecie wirtualnym. Przypomnijmy, nożownik (karany w przeszłości za napady na banki), który zaatakował prezydenta Gdańska, po wszystkim krzyczał m. in., że zrobił to z zemsty za to, że „Platforma Obywatelska go torturowała i dlatego zginął Adamowicz”.

Wtedy, gdy te słowa padły ze sceny i jeszcze przez wiele godzin później, prezydent Gdańska żył, a lekarze walczyli o jego życie. W poniedziałek po godzinie 14 do wszystkich dotarła tragiczna wiadomość, że Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Wieczorna akcja przed koszalińskim ratuszem przerodziła się w żałobne spotkanie, a mieszkańcy przyszli przede wszystkim po to, by wyrazić żal po śmierci samorządowca. Przynieśli znicze.

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, który znał osobiście prezydenta Gdańska, napisał na swojej stronie: „Z wielkim bólem i wielkim niedowierzaniem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, wieloletniego prezydenta Gdańska. Człowieka walczącego o wolność Polski w PRL-owskiej rzeczywistości, budującego później zręby samorządności i poświęcającego tej idei swoje życie. Odszedł człowiek, którego szanowałem i który zrobił dla Polski wiele dobrego. Był wzorem do naśladowania dla wielu samorządowców.”

- Tego jeszcze w naszym kraju nie było - nie było nigdy takich ataków na samorządowców. Brak słów... - mówił w rozmowie z nami prezydent Koszalina.

- Dochodziło do innego rodzaju nieprzyjemnych incydentów, sam to odczułem na własnej skórze, ale to, co się stało w Gdańsku - powiedzmy wprost - to było zabójstwo. Została przekroczona pewna granica. Jakaś epoka się skończyła... A gdy do tego weźmiemy pod uwagę charakter imprezy, jaką jest finał WOŚP - imprezy radosnej, otwartej dla ludzi i na ludzi, to szokuje tym bardziej... - mówił .

- Z drugiej strony, jako samorządowcy, nie możemy się odgrodzić od ludzi, bo to kłóci się z ideą samorządu...

Marzena Sutryk

16 z 37
W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak...
fot. Radosław Brzostek

Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mieszkańcy Koszalina zaprotestowali przeciw nienawiści i przemocy [ZDJĘCIA, WIDEO]

W poniedziałek wieczorem mieszkańcy Koszalina, podobnie jak w wielu miastach w Polsce, wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko nienawiści i przemocy, ale także by wyrazić żal po śmierci prezydenta Gdańska.

Akcja była odpowiedzią na niedzielne wydarzenie w Gdańsku, kiedy to nożownik zaatakował prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, prezydent nie przeżył. Protest przerodził się w żałobne spotkanie.

„Stop nienawiści i przemocy” - z takim hasłem inicjatorzy akcji w Koszalinie zwrócili się rano na portalu społecznościowym do mieszkańców: - Wszyscy, bez względu na poglądy. Bądźmy razem i razem zapalmy „światełko do nieba” - napisali sympatycy KOD.

Zaapelowali, by wieczorem chętni dołączyli do akcji, która ma być wyrazem sprzeciwu wobec tego, co się wydarzyło w Gdańsku, wobec fali nienawiści, która jest wszechobecna, w realu i w świecie wirtualnym. Przypomnijmy, nożownik (karany w przeszłości za napady na banki), który zaatakował prezydenta Gdańska, po wszystkim krzyczał m. in., że zrobił to z zemsty za to, że „Platforma Obywatelska go torturowała i dlatego zginął Adamowicz”.

Wtedy, gdy te słowa padły ze sceny i jeszcze przez wiele godzin później, prezydent Gdańska żył, a lekarze walczyli o jego życie. W poniedziałek po godzinie 14 do wszystkich dotarła tragiczna wiadomość, że Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Wieczorna akcja przed koszalińskim ratuszem przerodziła się w żałobne spotkanie, a mieszkańcy przyszli przede wszystkim po to, by wyrazić żal po śmierci samorządowca. Przynieśli znicze.

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński, który znał osobiście prezydenta Gdańska, napisał na swojej stronie: „Z wielkim bólem i wielkim niedowierzaniem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, wieloletniego prezydenta Gdańska. Człowieka walczącego o wolność Polski w PRL-owskiej rzeczywistości, budującego później zręby samorządności i poświęcającego tej idei swoje życie. Odszedł człowiek, którego szanowałem i który zrobił dla Polski wiele dobrego. Był wzorem do naśladowania dla wielu samorządowców.”

- Tego jeszcze w naszym kraju nie było - nie było nigdy takich ataków na samorządowców. Brak słów... - mówił w rozmowie z nami prezydent Koszalina.

- Dochodziło do innego rodzaju nieprzyjemnych incydentów, sam to odczułem na własnej skórze, ale to, co się stało w Gdańsku - powiedzmy wprost - to było zabójstwo. Została przekroczona pewna granica. Jakaś epoka się skończyła... A gdy do tego weźmiemy pod uwagę charakter imprezy, jaką jest finał WOŚP - imprezy radosnej, otwartej dla ludzi i na ludzi, to szokuje tym bardziej... - mówił .

- Z drugiej strony, jako samorządowcy, nie możemy się odgrodzić od ludzi, bo to kłóci się z ideą samorządu...

Marzena Sutryk

Pozostało jeszcze 20 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Woda wdarła się do wsi na Raciborszczyźnie. To była koszmarna noc na Śląsku

NOWE FAKTY
Woda wdarła się do wsi na Raciborszczyźnie. To była koszmarna noc na Śląsku

Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

TYLKO U NAS
Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

Jak będzie wyglądała przyszłość mediów? "Poważne media będą potrzebne AI"

Jak będzie wyglądała przyszłość mediów? "Poważne media będą potrzebne AI"

Zobacz również

"Staramy się być fair stosunku do uczelni publicznych i tego samego oczekujemy"

"Staramy się być fair stosunku do uczelni publicznych i tego samego oczekujemy"

Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

TYLKO U NAS
Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?