
Nadal tajemnicą pozostaje tożsamość młodego mężczyzny, który zginął w niedzielę o świcie w tunelu trasy W-Z (na nitce drogi prowadzącej w kierunku Widzewa). Poleska prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, podejrzewa, że to dwudziestokilkuletni cudzoziemiec, który wracał ze spotkania towarzyskiego... Zmarły nie miał przy sobie dokumentów.
Czytaj więcej na temat wypadku na kolejnych slajdach

- Nie mamy jeszcze pewności, co do personaliów mężczyzny - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Sprawdzamy ten trop...
Moment wypadku zarejestrowała kamera monitoringu miejskiego. Na nagraniu widać wyraźnie wizerunek pieszego i moment, gdy pokonuje al. Piłsudskiego (na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza i ul. Piotrkowską) w miejscu niedozwolonym, przeskakuje przez betonowy murek i spada. Nieoficjalnie wiadomo, że kamera zarejestrowała chwilę zachwiania mężczyzny p pokonaniu barierki. Co może oznaczać, że dopiero wtedy zauważył, że nie ma w tym miejscu drogi...
Jak twierdzi prokurator Kopania, śledczy biorą pod uwagę wszystkie możliwości. Także tę, że mężczyzna chciał w ten sposób targnąć się na własne życie.
Czytaj więcej na temat wypadku na kolejnych slajdach

Wysokość tunelu w tym miejscu wynosi 7 metrów i można ją porównać do wysokości drugiego piętra. Nie wiadomo, czy mężczyzna zginął od upadku z wysokości (przyczynę śmierci ujawni zlecona sekcja zwłok), ale z pewnością już wtedy nie ruszał się. Po dwóch, trzech minutach na ciało mężczyzny najechała jadąca w kierunku Widzewa taksówka (renault laguna). 47-letni kierowca nie miał szans zahamować. W taksówce było dwóch pasażerów.
Czytaj więcej na temat wypadku na kolejnych slajdach

- Policjanci przebadali trzeźwość kierowcy. Była bez zarzutu. Pasażerowie zostali przesłuchani i zwolnieni do domu. Zabezpieczono także samochód w celu ustalenia z jaką prędkością pojazd się poruszał - informuje Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Czytaj więcej na temat wypadku na kolejnych slajdach