
ULTRAS
Starasz się nie odpuszczać żadnego meczu – także wyjazdowego. Choćby była zła pogoda, choćby w kinie odbywała się premiera Pitublla, choćby w portfelu było pusto, to ty staniesz na rzęsach, żeby dotrzeć na stadion. Prawdę mówiąc to bardziej zajmuje ciebie to co na trybunach niż na boisku. Zawsze chodzisz do młyna. W ciągu dnia oszczędzasz gardło, by potem dać z siebie absolutnie wszystko. Barwy traktujesz jak świętość. Uwielbiasz oprawy. Po spotkaniu przeglądasz cały internet w poszukiwaniu filmików i zdjęć z ich prezentacji. Denerwujesz się na piłkarzach, gdy zagrają słabo.

WIERNY FAN
Od kołyski aż po grób masz jedną miłość, jeden klub. Jesteś mu wierny, całkowicie oddany. Oglądasz każdy mecz, kupujesz wiele pamiątek. Śledzisz wszystkie informacje, które wypływają do mediów na jego temat. Masz polubiony każdy fanpage. Nikt ciebie nie zagnie pytaniem o konkretnego piłkarza, spotkanie, wydarzenie. Reagujesz bardzo emocjonalnie, kiedy ktoś powie źle o twojej drużynie.

HEJTER
Wiesz lepiej od Nawałki, kto powinien grać na stoperze i czy należy grać z dwoma, czy z jednym napastnikiem. Potrafisz zganić Messiego za złe zagranie. Znajomym tłumaczysz, że Lewandowski w tej akcji powinien jednak walnąć „z Józefa”, a nie bawić się w głupie kiwki. Sam wprawdzie nie grałeś w piłkę od 74 roku, poza tym miałeś trójkę z wf-u, ale mimo to wierzysz w słuszność wszystkich swoich tez. Ubóstwiasz wszelkie dyskusje w internecie. Często dajesz się ponieść emocjom. Nie oszczędzasz nikogo; piłkarzy, sędziów, PZPN-u, kibiców innych zespołów.