
SIEDEM GRZECHÓW PLAŻOWICZÓW
Zacznijmy od głośnego słuchania muzyki, które zresztą jest irytujące nie tylko na kąpielisku, ale w jakimkolwiek miejscu publicznym. Nie każdy musi być fanem tego samego gatunki muzyki, co my. I nie każdy może mieć ochotę słuchać tego, co my. Jeśli jednak nie wyobrażamy sobie relaksu nad wodą bez przebojów ulubionych wykonawców, warto zainwestować w słuchawki.

SIEDEM GRZECHÓW PLAŻOWICZÓW
Po drugie – grillowanie. Kiełbasa albo karkówka z rusztu, to dla wielu nieodzowny element biwakowania. Ale dym z naszego grilla nie u każdego plażowicza może powodować ślinotok na myśl o pysznym jedzeniu, które właśnie się przygotowuje. Niektóre kąpieliska zdecydowały się wprowadzić zakaz grillowania poza wyznaczonymi do tego miejscami. Jednak jeśli takiego zakazu nie ma, to powinniśmy zadbać o to, aby nasze biwakowanie albo nie przeszkadzało sąsiadom, albo po prostu zrezygnować z grillowania, gdy na plaży leżymy „koc w koc”.

SIEDEM GRZECHÓW PLAŻOWICZÓW
Rozstawianie skoro świt parawanowych obozowisk na plażach, „rezerwujących” najlepszą miejscówkę, to ostatni niechlubny hit nadmorskich kurortów. Ale pamiętajmy, że w wakacje warto odpocząć od codziennego wyścigu i od niepotrzebnego denerwowania się narzekaniem innych plażowiczów, którzy z pewnością wytkną nam zaanektowania sporego kawałka plaży tylko dla siebie.

SIEDEM GRZECHÓW PLAŻOWICZÓW
Czwarty kąpieliskowy grzech Polaków do picie alkoholu podczas plażowania. Chodzi nie tylko o fakt, że nie każdy wokół musi chcieć byś świadkiem naszych humorów po promilach. Pamiętajmy przede wszystkim, że kąpanie się po alkoholu jest bardzo niebezpieczne. Pod jego wpływem zwiększa się prawdopodobieństwo naszej lekkomyślności, ale po spożyciu nasza zdolność reakcji oraz koordynacja ruchowa są obniżone.