I znów poseł Suski, który poziom patriotyzmu mierzy wedle intymnych wyborów życiowych. Przykład?

- Nie ożenił się, bo służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety, którą by pozostawiał, służąc Polsce - powiedział Marek Suski o Jarosławie Kaczyńskim.

Wypowiedź absurdalna z której można np. wywnioskować, że... Lech Kaczyński nie dość, że Polsce nie służył, bo się ożenił, to jeszcze unieszczęśliwił swą małżonkę.

Swego czasu kabareciarz Robert Górski miał problem twórczy, bo - jak mówił - nawet Tusk już go nie śmieszył. A na pytanie, kto byłby dobry do parodiowania, jednym tchem wymienił Wałęsę i „ tego rzecznika SLD, który myli wszystko ze wszystkim, a babie w ciąży każe iść do domu”.

Chodziło o Dariusza Jońskiego. Ówczesny polityk SLD po kolejnej głupiej wypowiedzi minister sportu Joanny Muchy (PO), której „spadek formy” tłumaczono ciążą, doradzał jej zwolnienie lekarskie, zamiast pracy w rządzie. A Mucha, jak się okazało, w stanie błogosławionym wówczas nie była.

Były szef MSZ Witold Waszczykowski (PiS) utrzymywał, że rozmawiał z dyplomatą państwa San Escobar. Jak się okazało, takie państwo nie istnieje.

"Mistrzem słowa" w polskiej polityce jest Ryszard Petru. Wybrać jednak jedną jego złotą myśl, byłoby zbrodnią. To temat na książkę.