
Dlaczego nie warto zadawać się ze Ślązakami? Te 10 powodów cię zaskoczy
4. Ślązacy walczyli z komuną. Ale Twoim zdaniem komunę lubią i nie są jak Ty, który do dziś nie jeździ ruskim metrem w Warszawie
Pacyfikacja kopalni Wujek w Katowicach to jeden z najbardziej czytelnych symboli buntu i solidarności w buncie wobec opresyjnego państwa i systemu. Ale Ślązacy muszą oczywiście wszystko komplikować i zamiast po prostu wyrzucić na śmietnik epokę, która Katowice zmieniła na Stalinogród, czczą komunistycznego aparatczyka. Jerzego Ziętka. Stawiają mu pomniki, jego imieniem nazywają ulice i twierdzą, że był dobrym gospodarzem. Komunista!

Dlaczego nie warto zadawać się ze Ślązakami? Te 10 powodów cię zaskoczy
5. Ślązacy są wyjątkowi, a to przecież Ty jesteś wyjątkowy
Nawet nie wiesz, ile można naopowiadać o wyższości Ślązaka nad gorolem. Albo ile argumentów można przedstawić na to, dlaczego Bytom jest lepszy od Chorzowa, Mysłowice od Katowic, Rybnik od Raciborza, Bojszowy od Wyr, Imielin od Chełma i odwrotnie? Przywiązanie do małych ojczyzn bywa trudne do zrozumienia. Ktoś kiedyś w Polsce powiedział, że „skoro Ślązakom potrzebna jest mała ojczyzna, to znaczy, że nie wystarcza im ta duża”.

Dlaczego nie warto zadawać się ze Ślązakami? Te 10 powodów cię zaskoczy
6. Ślązacy tradycyjnie respektują prawa kobiet, od Ty przecież wiesz, że gorsze są już tylko prawa człowieka
Na Śląsku zawsze panował matriarchat. To znaczy rządziły kobiety. Nie, nie na górze. Na dole, tam w domach, chałupach i na podwórkach. Jak chłopy szły na wojnę albo do kopalni, ktoś musiał pilnować za nich porządku. Pamiętacie taką scenę z „Piłkarskiego pokera”, jak żona wali w łeb piłkarza Górnika Zabrze i mówi: „Ty ciulu, więcej trenuj, a mniej gorzałka pij!”? Ze Śląska pochodził też słynny intelektualista przełomu XII i XIII wieku – Peregryn z Raciborza, zwany też Peregrynem z Opola. To on jako pierwszy – na świecie – postulował o równouprawnienie kobiet.

Dlaczego nie warto zadawać się ze Ślązakami? Te 10 powodów cię zaskoczy
7. Ślązacy mówią swoim językiem. A przecież Ty wiesz, że on nie istnieje. Tylko Twój istnieje
Ślązacy mówią gwarą, dialektem, narzeczem… Z całą pewnością nie władają językiem śląskim, bo takiego nie ma. Tylko tak jesteśmy w stanie wytłumaczyć liczne problemy komunikacyjne, na które można napotkać podczas standardowej rozmowy polsko-śląskiej. Gruba? Po śląsku kopalnia, po polsku – cytując jednego z niepokornych publicystów – pseudonim Doroty Wellman. Ślązacy, jako jedyni na świecie, wiedzą, kto wynalazł koło. Karl Drais (psia krew, znowu Niemiec). Bo „koło” to po śląsku rower. „Cera” to po śląsku córka. A rzykać nie oznacza zwracać pokarm, a modlić się.