
O - jak sam arcybiskup stwierdził - "skrajnych ideologiach": "Musimy jednoznacznie stwierdzić - przychodzi do nas lewacka zaraza."

O protestach kobiet w Polsce: "Kłamstwo nie zna granic bezczelności. A wszystko w imię haseł „moje ciało należy do mnie, ratujmy kobiety.”

O in-vitro: "Kobieta, która jest poddana bolesnym zabiegom, przygotowującym na przyjęcie zarodka. To także upokarzające dla mężczyzny. Czy to jest miłość?"

I znów o in-vitro: "Nie wyobrażam sobie, żeby się zgadzać na podejmowanie decyzji z pomocą zewnętrznych kryteriów, że jednych się zabija, a drugich nie. Aborcja nie jest problemem kobiety, ale drugiego życia, a także jej męża, ojca dziecka, oraz społeczeństwa, które musi jej pomóc."