
Damian Zbozień (Arka Gdynia)
Ze słabo grającej Arki możemy wyróżnić jednego piłkarza, który prezentuje odpowiedni poziom. Śmiemy twierdzić, że jest to obecnie jeden z lepszych defensorów w lidze, stąd jego obecność tutaj. Zbozień prezentuje się świetnie na tle mizernych kolegów z Gdyni. To warunek, dzięki któremu znalazł się w naszym zestawieniu.

Petteri Forsell (Miedź Legnica)
Dodatkowe kilogramy nie przeszkadzają mu tak, jak określały to media. Forsell udowodnił, że mógł grać w Ekstraklasie już wcześniej, a jego oponka na brzuszku potwierdza, że w Ekstraklasie logika jest sprawą drugorzędną. W dotychczasowych siedmiu spotkaniach ma już na koncie cztery gole.

Pedro Tiba (Lech Poznań)
Niewielu jest piłkarzy w polskiej lidze, których ogląda się z przyjemnością. Bez wątpienia jednym z nich jest Pedro Tiba. Portugalczyk wyróżnia się na tle kolegów przede wszystkim techniką i kontrolą piłki. Kolejorz z pewnością nie żałuje wydanych pieniędzy na jednego z najlepszych graczy Ligi NOS poprzedniego sezonu. Oby tylko nie dopadł go wirus Ekstraklasy i nie przeistoczył się w ligowego średniaka.

Tom Hateley (Piast Gliwice)
Anglik ma na koncie zmarnowany rzut karny, ale poza tym jest dżokerem w talii Waldemara Fornalika. Wpuszczany z ławki rezerwowych zawsze dopisze jakieś osiągnięcie na swoje konto - praktycznie w pojedynkę jest w stanie przesądzić o losach meczu. Trzy gole i asysta dla defensywnego pomocnika to wynik robiący wrażenie.