
Urna z ludzkimi prochami
Również oszczędność kierowała pewnym obywatelem Niemiec, który urnę z prochami zdecydował się wysłać do rodziny w Polsce w przesyłce pocztowej. Pracownicy poczty, którzy wyrywkowo prześwietlają niektóre paczki, zorientowali się, że w środku mogą znajdować się szczątki zmarłego i wezwali policję. Ta potwierdziła, że w urnie znajdują się prochy człowieka.
Zobacz, co jeszcze dziwnego wysłano pocztą ------>

Żywe zwierzęta
Dość często w nadawanych paczkach są też znajdowane żywe zwierzęta. W Koszalinie w jednej z paczek znaleziono jaszczurkę, w Łodzi trzy jeże afrykańskie, a w Kielcach wiewiórkę. Z kolei w Zabrzu odkryto w jednej z paczek żywe mrówki znajdujące się w próbówkach. To jednak nic w porównaniu z przesyłką, na jaką natrafiono w Stanach Zjednoczonych, w której znajdowało się... 600 jadowitych tarantul.
Zobacz, co jeszcze dziwnego wysłano pocztą ------>

40 ton cegieł
W 1916 roku William H. Coltharp budował bank w Vernal w Utah. Niestety, potrzebne do tego cegły musiał przywieźć z odległego o ponad 200 km Salt Lake City. Przedsiębiorca po zrobieniu kilku wyliczeń doszedł do wniosku, że zamiast wynajmować specjalny transport, taniej będzie poprosić o przesłanie 40 ton cegieł pocztą. Ponieważ poczta amerykańska miała ograniczenia wagowe każdej przesyłki, cały transport podzielono na paczki liczące po 40 cegieł.
Zobacz, co jeszcze dziwnego wysłano pocztą ------>

Diament o wartości miliona dolarów
Wyjątkową odwagą wykazał się jubiler z Nowego Jorku, który zwykłą pocztą wysłał do Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie 45-karatowy diament o wartości miliona dolarów. Samo przesłanie kosztowało 2,44 dolary, ale mężczyzna dodatkowa zapłacił 142,85 dolarów za ubezpieczenie przesyłki, która została dotarczona na miejsce przez listonosza.
Zobacz, co jeszcze dziwnego wysłano pocztą ------>