

Dlatego 24-latek usłyszał dwa zarzuty: składania przez internet propozycji obcowania płciowego z nieletnią oraz dokonanie tzw. innej czynności seksualnej. A to oznacza, że amantowi – pedofilowi z Krakowa grozi do 12 lat więzienia.
Zaczęło się od tego, że młodociana pabianiczanka zamieściła post w radiu internetowym. Wynikało z niego, że ma problemy w życiu osobistym. Poprosiła o nadanie radosnej, optymistycznej piosenki, która podniesie ją na duchu.
Na jej post odpowiedział 24-latek z Krakowa. W ten sposób oboje nawiązali stały kontakt za pomocą komunikatora. Przełom nastąpił 12 kwietnia br., kiedy 14-latka wyszła z domu wyrzucić śmieci i już nie wróciła. Jej rodzice wiedzieli, że córka utrzymuje kontakt z tajemniczym internautą. Dlatego zaalarmowali policję o zniknięciu 14-latki i podzielili się swoją wiedzą o znajomym córki z internetu.

Trop był dobry. Parę dni później policjanci ustalili, że 14-latka przebywa w Krakowie. Dotarli do niej i zatrzymali jej starszego przyjaciela.
Podczas przesłuchania 24-latek złożył obszerne wyjaśnienia. Przyznał się do winy. Podkreślił, że jego i 14-latkę połączyło głębokie uczucie i że się z nią ożeni. Dziewczyna potwierdziła, że jej kontakt z 24-latkiem był dobrowolny. Po przesłuchaniu 24-latek został zwolniony. Otrzymał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z 14-latką – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pabianicach, która sporządzi akt oskarżenia i skieruje do sądu.