
Atmosfera strachu rośnie. Łódzki lekarz zakłada czapkę i okulary wychodząc wieczorem ze szpitala, punktu szczepień przed Łódzkim Domem Kultury pilnuje całą dobę policja. Po tym jak w Zamościu podpalono punkt szczepień nikt nie ma wątpliwości, że przeciwnicy zastrzyków są coraz bardziej niebezpieczni. Ale paradoksalnie oznacza to, że... coraz mniej ludzi ich słucha.
CZYTAJ DALEJ >>>
.

Tomasz Karauda, lekarz stażysta ze szpitala im. Barlickiego w Łodzi przekonał się niedawno, że z antyszczepionkowcami nie ma żartów. Karauda w najcięższym okresie pandemii pracował na oddziale covidowym swojego szpitala. Towarzyszył wielu umierającym pacjentom, których nie był w stanie uratować. Dlatego nie ma wątpliwości, że z koronawirusem trzeba walczyć na wszystkie sposoby. Od wielu miesięcy publicznie przekonuje do konieczności profilaktyki: noszenia maseczek, zachowywania dystansu i szczepienia się. - Mój profil jest otwarty, ludzie szukają tu informacji o leczeniu i o pandemii – mówi lekarz.
To wykorzystali antyszczepionkowcy. Wiosną negatywne komentarze pisane na Facebooku Karaudy zmieniły się w wysyłane mu życzenia śmierci. Jeden z komentatorów miał nadzieję, że skończy życie uduszony w cyklonie B. Inny groził także jego rodzinie. Wtedy cierpliwość lekarza się skończyła.
CZYTAJ DALEJ >>>
.

Pomoc zapewniła mu Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi, która przydzieliła prawnika. Razem z nim uznali, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa gróźb karalnych. To groźby wyrządzenia szkody lub przestępstwa, które wzbudzają w pokrzywdzonym przekonanie, że mogą być spełnione. Grozi za nie dwa lata więzienia.
Tomasz Karauda takie przekonanie miał. Dwukrotnie na ulicy został rozpoznany przez antyszczepionkowców, w tym raz podczas udzielania wywiadu. Został obrzucony wyzwiskami.
Po tych sytuacjach stał się ostrożniejszy. Wychodząc późnym wieczorem z dyżuru w szpitalu starał się zmienić swój wygląd. - Zakładałem czapkę z daszkiem i ciemne okulary. Na szczęście minął miesiąc i Bogu dzięki nic mi się nie stało – mówi. – Nadal jestem ostrożny, wychodząc ze szpitala staram się jak najszybciej dojść do samochodu. Mam świadomość, że ktoś może się czaić w ciemnościach – mówi.
Sprawę potencjalnych gróźb karalnych prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź- Górna. W ubiegłym tygodniu Tomasz Karauda składał w tej sprawie zeznania.
CZYTAJ DALEJ >>>
.

Groźby kierowane do lekarza i jego rodziny najbardziej drastyczny przypadek działalności antyszczepionkowców w regionie łódzkim. Ale zwolennicy teorii spiskowych przychodzili też do mobilnych punktów szczepień działających podczas masowych imprez w Łodzi. Rozdawali ulotki, zdarzały się też przypadki agresji słownej. Pracownicy jednego z punktów prewencyjnie wezwali patrol policji. Gdy policyjny samochód przejechał powoli w pobliżu, ostudził atmosferę.
Ale w Łodzi i tak jest stosunkowo spokojnie. Pod koniec lipca grupa agresywnych antyszczepionkowców pobiła się z pracownikami punktu szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Przeciwnicy zastrzyków chcieli wedrzeć się do środka, pracownicy bronili punktu. Na odsiecz przybyła straż miejska, a chwilę później także policja.
CZYTAJ DALEJ >>>
.