
Sędzia Mariusz Kurowski przyznał, że główny problem w sprawie stanowił skąpy materiał dowodowy. Przyznając takie, a nie inne zadośćuczynienie bazował na stwierdzeniu biegłego, iż "sowieckie łagry były wielokroć gorsze od polskich więzień". Sąd odniósł to do współczesnych stawek za niesłuszne pozbawienie wolności

Sędzia Mariusz Kurowski przyznał, że główny problem stanowił skąpy materiał dowodowy. Przyznając takie, a nie inne zadośćuczynienie bazował na stwierdzeniu biegłego, iż "sowieckie łagry były wielokroć gorsze od polskich więzień". Sąd odniósł to do współczesnych stawek za niesłuszne pozbawienie wolności

Sędzia Mariusz Kurowski przyznał, że główny problem stanowił skąpy materiał dowodowy. Przyznając takie, a nie inne zadośćuczynienie bazował na stwierdzeniu biegłego, iż "sowieckie łagry były wielokroć gorsze od polskich więzień". Sąd odniósł to do współczesnych stawek za niesłuszne pozbawienie wolności

Sędzia Mariusz Kurowski przyznał, że główny problem stanowił skąpy materiał dowodowy. Przyznając takie, a nie inne zadośćuczynienie bazował na stwierdzeniu biegłego, iż "sowieckie łagry były wielokroć gorsze od polskich więzień". Sąd odniósł to do współczesnych stawek za niesłuszne pozbawienie wolności