
Tragicznego dnia 30-latka zaprosiła do siebie kuzynkę. Około godziny 22 gospodyni odprowadziła krewną na przystanek autobusowy przy ul. Piłsudskiego. Potem wracała do domu. Ale tam nie dotarła. Jej ciało znaleziono w krzakach kilkanaście metrów od jej bloku.

Tragicznego dnia 30-latka zaprosiła do siebie kuzynkę. Około godziny 22 gospodyni odprowadziła krewną na przystanek autobusowy przy ul. Piłsudskiego. Potem wracała do domu. Ale tam nie dotarła. Jej ciało znaleziono w krzakach kilkanaście metrów od jej bloku.

Tragicznego dnia 30-latka zaprosiła do siebie kuzynkę. Około godziny 22 gospodyni odprowadziła krewną na przystanek autobusowy przy ul. Piłsudskiego. Potem wracała do domu. Ale tam nie dotarła. Jej ciało znaleziono w krzakach kilkanaście metrów od jej bloku.

Tragicznego dnia 30-latka zaprosiła do siebie kuzynkę. Około godziny 22 gospodyni odprowadziła krewną na przystanek autobusowy przy ul. Piłsudskiego. Potem wracała do domu. Ale tam nie dotarła. Jej ciało znaleziono w krzakach kilkanaście metrów od jej bloku.