
1944
Posiłek świąteczny zorganizowany dla włoskich dzieci przez żołnierzy. Pod ścianą siedzi orkiestra wojskowa.
Dodatkowe nakrycie na stole zyskało szczególne znaczenie w ciężkich latach wojennych. Praktycznie każda rodzina straciła bliskich, stąd puste miejsce stawało się jeszcze bardziej symboliczne, niż zazwyczaj. Osoby żyjące samotnie zapraszano do większego grona - wiele Wigilii odbywało się w szpitalach, domach sierot lub na froncie.

1950
Irena Jarocka z braćmi i wymarzonym prezentem - pierwszą lalką.
Lata powojenne przyniosły społeczeństwu polskiemu pewien oddech - rodziny znów spędzały święta w domach, a pod dachy powoli wracał dostatek. Lata 50. to moment, w którym na wigilijnym stole pojawił się obowiązkowy dzisiaj karp - stając się ważnym orężem politycznym komunistycznej władzy.

1967
Literaci odwiedzający szkołę w Konstancinie podczas świąt Bożego Narodzenia.
Lata 60. to czas względnej, "małej stabilizacji", choć w sklepach brakowało podstawowych produktów - co też mocno utrudniało przygotowanie świąt. Świąteczną rozrywką stały się programy telewizyjne, w tym słynne "Tele-Echo".

1975
Zofia Zielińska z córką pod choinką. Widoczne lalki i ukryty za firanką karton z napisem "Odbiornik tranzystorowy Jowita".
Lata 70. to czasy Edwarda Gierka - który nie chcąc popełnić błędów poprzedników postanowił zapewnić społeczeństwu odrobinę luksusu. Dlatego też przed świętami w 1972 roku pojawiają się w sklepach niecodzienne produkty - dezodoranty, peruki i pomarańcze. Polacy po raz pierwszy od ponad 30 lat mogą skosztować egzotycznych owoców.