1 z 10
Przewijaj galerię w dół

2 z 9
Najpierw były foczki. Kamila Majcher, krakowianka mieszkająca w Berlinie, znalazła je na internetowej aukcji charytatywnej i jak wspomina „od razu poczuła, że chce napisać na nim coś brzydkiego”. Wybór padł na tekst „send nudes” - niby nic wulgarnego, ale kojarzy się z przesyłaniem na messengerze odważnych fotek. - Udostępniłam zdjęcie na Facebooku i znajomi oszaleli, a ja dostałam mnóstwo wiadomości z ofertami kupna. Foczki trafiły do mojego znajomego w Londynie. Krotko po tym na pchlim targu znalazłam talerz, który wykorzystałam do zrobienia „happy unemployment” co akurat odzwierciedlało moją ówczesną sytuację życiową. Potem postanowiłam założyć Instagrama i skupić się bardziej na tym projekcie i tak poszło – mówi Kamila Majcher.
3 z 9
„Poszło” całkiem spektakularnie, bo profil „Very Ugly Plates” na Instagramie śledzi ponad 8 tysięcy osób, a projekty znajdują nabywców w ekspresowym tempie. Choć nie są najtańsze: jedna praca to koszt ok. 55 euro.
4 z 9