
Piątek bez goli w Gdańsku, sobota pod kocykiem w Płocku i na dobicie mecz Legii. Taki był debiutancki weekend Fernando Santosa w roli obserwatora polskiej ligi. Internauci nie przepuścili okazji, by z przekąsem skomentować to "wydarzenie".

Piątek bez goli w Gdańsku, sobota pod kocykiem w Płocku i na dobicie mecz Legii. Taki był debiutancki weekend Fernando Santosa w roli obserwatora polskiej ligi. Internauci nie przepuścili okazji, by z przekąsem skomentować to "wydarzenie".

Piątek bez goli w Gdańsku, sobota pod kocykiem w Płocku i na dobicie mecz Legii. Taki był debiutancki weekend Fernando Santosa w roli obserwatora polskiej ligi. Internauci nie przepuścili okazji, by z przekąsem skomentować to "wydarzenie".

Piątek bez goli w Gdańsku, sobota pod kocykiem w Płocku i na dobicie mecz Legii. Taki był debiutancki weekend Fernando Santosa w roli obserwatora polskiej ligi. Internauci nie przepuścili okazji, by z przekąsem skomentować to "wydarzenie".