
Tragedia rozegrała się we wtorek, 6 lipca późnym popołudniem na wysokości zejścia na plażę nr 59 w Gdańsku. Mężczyznę, który pływał 200 metrów od brzegu, prąd zaczął wciągać w głąb Zatoki Gdańskiej. By go uratować, utworzono m.in. łańcuch życia. Mężczyzny poszukiwały dron i jednostki pływające.

Tragedia rozegrała się we wtorek, 6 lipca późnym popołudniem na wysokości zejścia na plażę nr 59 w Gdańsku. Mężczyznę, który pływał 200 metrów od brzegu, prąd zaczął wciągać w głąb Zatoki Gdańskiej. By go uratować, utworzono m.in. łańcuch życia. Mężczyzny poszukiwały dron i jednostki pływające.

Tragedia rozegrała się we wtorek, 6 lipca późnym popołudniem na wysokości zejścia na plażę nr 59 w Gdańsku. Mężczyznę, który pływał 200 metrów od brzegu, prąd zaczął wciągać w głąb Zatoki Gdańskiej. By go uratować, utworzono m.in. łańcuch życia. Mężczyzny poszukiwały dron i jednostki pływające.

Tragedia rozegrała się we wtorek, 6 lipca późnym popołudniem na wysokości zejścia na plażę nr 59 w Gdańsku. Mężczyznę, który pływał 200 metrów od brzegu, prąd zaczął wciągać w głąb Zatoki Gdańskiej. By go uratować, utworzono m.in. łańcuch życia. Mężczyzny poszukiwały dron i jednostki pływające.