
W środę (5 września) w Sądzie Okręgowym w Łodzi miał rozpocząć się proces trzech mężczyzn oskarżonych m.in. o gwałt zbiorowy popełniony ze szczególnym okrucieństwem.
Prokuratura zarzuca oprawcom zbiorowe zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem 26 – letniej kobiety, pozbawienie jej wolności łączące się ze szczególnym udręczeniem i spowodowanie obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci.
Ponadto, oskarżeni zostali o przestępstwo polegające na kierowaniu gróźb pozbawienia życia, w celu wywarcia wpływu na pokrzywdzoną. Wszystkim oskarżonym grożą kary nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Więcej czytaj na kolejnym slajdzie

Koszmar 26-latki rozegrał się od 19 do 27 lipca 2017 roku. Jak wynika z dokonanych ustaleń, pokrzywdzona poznała 34 – latka i jednego z 37 – latków w dniu 19 lipca 2017 roku w autobusie miejskim. Młodszy z nich zaprosił ją do swojego mieszkania. To tam rozegrały się tragiczne wydarzenia, które doprowadziły do jej śmierci.
Prawdopodobnie następnego dnia, dołączył trzeci z oskarżonych. Mimo tego, że pokrzywdzona,nie przeczuwając zagrożenia dobrowolnie udała się do mieszkania jednego z mężczyzn, ci nie pozwalali jej wychodzić. Była tam przytrzymywana wbrew swojej woli. Oprawcy pilnowali jej, a podczas nieobecności zamykali drzwi.
Upajali ją alkoholem. Byli wyjątkowo brutalni. Bili ofiarę, ciągnęli ją za włosy, poniżali, szarpali, przypalali papierosami i jej ubliżali. Kilkukrotnie w drastyczny sposób ją zgwałcili. Grozili, że w przypadku, gdy ujawni to co jej się stało,zabiją ją i jej matkę.
Więcej czytaj na kolejnym slajdzie

Rodzina zaniepokojona nieobecnością i brakiem możliwości nawiązania kontaktu, w dniu 22 lipca 2017r. zgłosiła zaginięcie. Mieszkanie w którym była więziona udało się jej opuścić dopiero po ośmiu dniach - 27 lipca 2017r. Wówczas zdołała się oddalić, udając się do znajomego, u którego we wcześniejszym okresie zamieszkiwała. Kolega powiadomił telefonicznie matkę. Dopiero ona nakłoniła 26 – latkę do wyznania prawdy na temat tego co się wydarzyło. Wcześniej, prawdopodobnie zastraszona,bojąc się o życie własne i swoich bliskich, utrzymywała, że była u znajomych.Nie chciała by wzywać policję i pomoc medyczną. Gdy jej matka zauważyła obrażenia, powiadomiła pogotowie. Pokrzywdzona przewieziona została do jednego z łódzkich szpitali. Lekarze walczyli o jej życie. Niestety, skala obrażeń była tak wielka, że nie udało się jej uratować. Zmarła w dniu 19 sierpnia 2017 roku.
Podjęte działania doprowadziły do zatrzymania i tymczasowego aresztowania oskarżonych.
Więcej czytaj na kolejnym slajdzie

Z opinii wydanej przez biegłych, przeprowadzających sądowo – lekarską sekcję zwłok wynika jednoznacznie, że zgon był następstwem doznanych obrażeń i powikłań, które były ich konsekwencją. Na karcie SIM telefonu komórkowego jednego z oskarżonych odnaleziono zdjęcia z okresu, gdy 26 – latka była pozbawiona wolności. Są bardzo drastyczne i obrazują skalę przemocy, której doznała. W śledztwie oskarżeni poddani zostali badaniom sądowo – psychiatrycznym. Zdaniem biegłych, są w pełni poczytalni i mogą ponosić odpowiedzialność karną. Żaden z nich nie przyznał się do przedstawionych zarzutów. Wszystkim grożą kary nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Dzisiejsza rozprawa została odroczona z powodu choroby jednego z obrońców.
ZDJĘCIA OPRAWCÓW NA KOLEJNYCH SLAJDACH