1 z 3
Przewijaj galerię w dół

fot. Artur Drożdżak
Robert K. ps. "Iżyk" doprowadzany z aresztu do krakowskiego sądu na jedną z rozpraw. Teraz mężczyzna odpowiada z wolnej stopy. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że padł ofiarą spisku, który zawiązała pokrzywdzona kobieta razem z funkcjonariuszami policji
2 z 3

fot. Anna Kaczmarz
Klub Frantic na ul. Szewskiej w centrum Krakowa. Z tego lokalu oskarżeni mieli uprowadzić pokrzywdzoną Katarzynę L.