
- Część parafian jest rzeczywiście wystraszona sytuacją, ale istnieje też spora grupa, która uważa, że nie ma do czynienia z zagrożeniem - mówi ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki, katecheta i wikary z parafii pw. św. Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach.

- Część parafian jest rzeczywiście wystraszona sytuacją, ale istnieje też spora grupa, która uważa, że nie ma do czynienia z zagrożeniem - mówi ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki, katecheta i wikary z parafii pw. św. Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach.

- Część parafian jest rzeczywiście wystraszona sytuacją, ale istnieje też spora grupa, która uważa, że nie ma do czynienia z zagrożeniem - mówi ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki, katecheta i wikary z parafii pw. św. Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach.

- Część parafian jest rzeczywiście wystraszona sytuacją, ale istnieje też spora grupa, która uważa, że nie ma do czynienia z zagrożeniem - mówi ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki, katecheta i wikary z parafii pw. św. Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach.