Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok)
Wejście do Ekstraklasy miał bardzo dobre, ale ostatnio nieco przystopował. Mimo to, po transferze Patryka Klimali jest jednym z niewielu napastników w kadrze Jagiellonii i kwestią czasu będzie dla niego strzelanie goli. Białostoczanie muszą wykorzystać jego potencjał na pozycji numer 9, zamiast rzucać go od skrzydła do skrzydła.
Bartosz Slisz (Legia Warszawa)
Środkowy pomocnik kosztował Legię najwięcej w historii naszej ligi. Wojskowi nie traktują tego jako wydatku, a raczej jako inwestycję. Slisz ma na swoim koncie już ponad 70 spotkań na poziomie Ekstraklasy, choć ma dopiero 21 lat. W przyszłości może stanowić o sile polskiej kadry i wskoczyć między Bielika, Modera i innych zdolnych zawodników.
Tomasz Makowski (Lechia Gdańsk)
Pomocnik jest konsekwentnie wystawiany przez Piotra Stokowca w środku pola. Wciąż jest młodym zawodnikiem i choć coraz bardziej nawiązuje do przeciętności Ekstraklasy, są w nim duże umiejętności. Wystarczy, że zaliczy kilka dobrych spotkań i skauci europejskich klubów na pewno zawieszą na nim oko. Makowski może też pochwalić się sporym doświadczeniem - 70 meczów na poziomie naszej ligi.
Karol Fila (Lechia Gdańsk)
Boczny obrońca trochę niepotrzebnie został wypożyczony do Chojniczanki, przez co znacznie zwolnił jego rozwój. Mimo to, Fila wciąż jest stosunkowo młody (rocznik 1998) i może podzielić los Gumnego, czy Modera. Wystarczy zaliczyć dobry sezon w tym roku. Jego bilans nie jest wcale zły - dziewięć asyst i trzy gole w 80 meczach. Można to poprawić i zapewnić Lechii zysk.
