
Kulisy zabójstwa we Wrocławiu. Jak zginął diler dopalaczy?
Jeszcze kilka lat temu sprzedawano je w sklepikach w kilku miejscach we Wrocławiu. Ale prokuratura i CBŚP zlikwidowały te punkty, a przed sądem postawiono kilkadziesiąt osób zamieszanych w handel dopalaczami. Właśnie potem na rynek miały wejść zupełnie nowe grupy. Ale nie ma już żadnych punktów z tymi substancjami. Sprzedają je dilerzy. Tak jak klasyczne narkotyki.
Czytaj więcej na kolejnych slajdach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Kulisy zabójstwa we Wrocławiu. Jak zginął diler dopalaczy?
Jeśli wierzyć naszemu informatorowi, jeszcze w grudniu Krystian miał pierwsze kłopoty. Dlatego, że chciał pracować dla obydwu stron, a co gorsza nie rozliczył się z pieniędzy za sprzedany towar. Miał być porwany, pobity i spryskany gazem. Potem zaczęto go podejrzewać o kradzież przesyłki z chemiczną substancją, wykorzystywaną do produkcji dopalaczy. Nasz rozmówca wymienił środek o nazwie alfa PVP. To bardzo groźny dla zdrowia i życia nowy środek odurzający. Zwany czasem „narkotykiem zombie”.
AKTUALIZACJA:
Sąd aresztował na trzy miesiące Kamila D. i Dawida P. Są podejrzani o zabójstwo, groźby karalne i ciężkie uszkodzenie ciała. Nie przyznają się do zarzutu zabójstwa.