
To był przyjemny wieczór przy Bułgarskiej. Lech Poznań nie tylko pewnie wygrał, ale też wreszcie zachował czyste konto
Zobacz kolejne zdjęcie ---->

BRAMKARZ I OBROŃCY
Bartosz Mrozek 5
Nie miał za wiele pracy przed przerwą, zapamiętaliśmy więc tylko jego interwencję przed polem karnym, gdy wybijał piłkę...głową. Mógł się wykazać dopiero po przerwie, a właściwie pod koniec meczu, gdy obronił groźny strzał. Wreszcie zachował czyste konto.
Joel Pereira 5
W pierwszej części grał w trybie oszczędnościowym. Sporadycznie wspomagał na skrzydle Ba Louę. Po przerwie grał na swoim dobrym poziomie, choć bez fajerwerków.
Miha Blazić 6
Rozpoczął do niecelnego strzału, ale w pierwszej części można go pochwalić za zablokowanie uderzenia Daniela Szczepana, który co tu dużo mówić uciekł mu w polu karnym. Po przerwie niemal bezbłędny. Tym razem rywali miał pod pełną kontrolą. No i miał udział przy drugim golu, gdy idealnie w tempo zagrał do wychodzącego na skrzydle Ishaka.
Antonio Milić 5
Umie wyprzedzić rywala, zabrać mu piłkę w środku boiska, gdy szykuje się już do kontry, ale zdarzały mu się błędy w ustawieniu. Po zmianie stron nie był zmuszony do pokazania swojej klasy.
Elias Andersson 5
Dał się w łatwy sposób wyprzedzić Michalskiemu w 21 min i gdyby nie ręka piłkarza Ruchu, mogło być groźnie. To był bardzo poważny błąd Szweda, za który zrehabilitował się w 39 min. przerywając groźną akcję Ruchu. W pierwszej części często był przy piłce, ale zbyt łatwo dawał wbiegać rywalom w swoją strefę. W drugiej połowie nie musiał się już tak wysilać. Ruch nie był groźny.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->

POMOCNICY
Adriel Ba Loua 5 (grał do 80 minuty)
W 13 min. ruszył do odbitej przez Kamińskiego piłki po strzale Velde, ale z bliska trafił w bramkarza Ruchu. To była kapitalna sytuacja, jak tego nie zmieścił w bramce, sam tylko wie. Na początku miał sporą ochotę do gry, potem spuścił z tonu, uaktywnił się dopiero przed przerwą. Po zmianie stron trafił nawet do siatki, ale ze względu na znajdującego się na spalonym Marchwińskiego, nie mógł on być uznany.
Jesper Karlstroem 6
Wyleczył uraz i okazał się niezwykle pożyteczny, bo po jego idealnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Ishak wyprowadził Lecha na prowadzenie. Kilka razy został poturbowany. Solidne zawody Szweda
Nika Kwekweskiri 5 (grał do 80 minuty)
W 8 min. bardzo ładnie uderzył z rzutu wolnego, ale trafił w poprzeczkę. Zabrakło centymetrów, by piłka wpadła do siatki. To był najlepszy moment Gruzina w pierwszej części. Zanotował kilka strat, często był spóźniony, rozgrywał piłkę zbyt wolno. Po zmianie stron strzelił z dystansu minimalnie niecelnie, ale nie był to jego "wystrzałowy" występ.
Kristoffer Velde 7 (grał do 66 minuty)
Norweg da się lubić! W pierwszej części wyróżniający się piłkarz Lecha, choć tym razem bez konkretów. Miałby udział przy golu, gdyby Ba Loua, umiał trafić do bramki z 5 metrów. Starał się kreować sytuacje kolegom, ale w jego grze zbyt dużo było "sztuki dla sztuki". Po zmianie stron wykorzystał świetne podanie Ishaka. Był to jego szósty gol. Jest najlepszym strzelcem Lecha (we wszystkich rozgrywkach ma 8 trafień). Opuścił boisko "profilaktycznie", by nie dostać żółtej kartki.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->

NAPASTNICY
Filip Marchwiński 5
Gdy miał piłkę, wiedział, co z nią zrobić. Problem w tym, że zbyt często przyjmował ją tyłem od bramki, przy nacisku obrońców. Starał się, krótko zagrywać do kolegów, ale w gąszczu nóg przed bramką, nie było to łatwe. Przeszkodził trochę Ba Loui w zdobyciu gola, ale nie będziemy narzekać na jego grę.
Mikael Ishak 7
Popisał się przepięknym strzałem głową, który dał prowadzenie Lechowi. Od tego momentu nie groziło naszej drużynie bicie głową w mur. Gdy po zmianie stron dodał asystę, wszyscy na stadionie nabrali już pewności, że Papa Ishak wrócił do formy i jej eksplozja może nastąpić w meczu z Legią w przyszłą niedzielę. W doliczonym czasie gry miał kolejną szansę.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->